Każdy zna to uczucie gdy tracimy coś co jest dla nas ważne. Tą ważną rzeczą dla George’a Talleya była Corvette z 1979 roku. Właściciel zaparkował ją w letnie popołudnie 1981 roku na jednej ze spokojnych ulic Detroit. I wtedy widział ją po raz ostatni. 13 czerwca 2014 roku George odebrał telefon. Dzwoniła pani z towarzystwa ubezpieczeniowego, która poinformowała go, że udało się odnaleźć jego samochód.
-„To był dla mnie naprawdę szczęśliwy dzień. Rozmowa był krótka. Dowiedziałem się tylko, że samochód wciąż jest na chodzie, ma przejechane 47.000 mil, i że mogę go odebrać w każdej chwili”-powiedział George.
Skradziony samochód był jednym z trzech, które mężczyzna wówczas posiadał, jednak srebrna Vette była jego ulubioną. Gdy historię odnalezionej Corvette poznał jeden z szefów General Motors szybko podjął decyzję, że koncern pokryje koszty sprowadzenia samochodu z powrotem do Detroit.