Gadżet z metryką: Marcos Xylon GT od Jackie Stewarta

Najpierw informacja: ktoś w Wielkiej Brytanii ma do sprzedania Marcosa. A potem sobie przypomniałem, że auto tej marki widziałem tylko raz w życiu. Bardzo rzadkie!
Gadżet z metryką: Marcos Xylon GT od Jackie Stewarta
Okno zbudowane z czterech części - wyjątkowo tandetne. Zdjęcie: Newspress
06.07.2014
Rafał Jemielita

Na pierwszy rzut oka wygląda źle, bardzo źle - co tu się oszukiwać. Pomijając stan Marcos Xylon, gdy go budowano w końcu lat 50., też nie należał do urodziwych. Niby drzwi Gullwing, czyli otwierane ku górze jak skrzydła mewy (takie jak w Mercedesie 300SL), ale reszta jakaś taka rozdęta i przydeptana. Cóż, nie wiedziałem (kiedyś, bo teraz już wiem), że Marcosa zbudowali panowie Jem Marsch i Frank Costin, i że jeden z nich pracował w zakładach lotniczych de Havilland. Co to ma wspólnego z piękną sylwetką? A ma - samochód nie jest urodziwy, bo zbudowano go w znaczącej części ze... sklejki (dokładnie tak jak ramy ówczesnych samolotów), a następnie oblaminowano! Nazwa mówi zresztą sama za siebie - pierwszy seryjny (powstało kilka sztuk) Marcos otrzymał przydomek Xylon, co po grecku oznacza... drewno.

Tak wygląda pierwszy wyścigowy samochód Stewarta od środka. Zdjęcie: Newspress


Silnik? Zwyczajny, od Forda. Reszta też prosta, żeby nie powiedzieć siermiężna. Wystarczy spojrzeć na przednie okno. Takie coś można było zbudować tylko w przydomowym garażu. Zostawmy jednak kwestie wizualne, a skupmy na czymś całkiem innym - właścicielu. Xylon, który właśnie idzie na aukcje, należał do samego Jackie Stewarta. Ktoś kojarzy? Myślę, że wszyscy - mistrz torów F1 to postać w motorsporcie pierwszoplanowa. 

Z tyłu też siermiężny... Zdjęcie: Newspress

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie