Sok z Juke'a (czytaj "prawie jak sok z żuka")

Postanowiliśmy wycisnąć wszystko co się da z małego, uterenowionego Nissana...
Sok z Juke'a (czytaj "prawie jak sok z żuka")
11.05.2014
Michał Trzcionkowski

Juke jest chyba jednym z bardziej odjechanych samochodów dostępnych obecnie w salonach. Z wyglądu podobny do niczego, jest zupełnie inny niż auta dostępne na rynku. Nie da się go nie zauważyć i być wobec niego obojętnym. Budzi skrajne uczucia – albo się go kocha, albo nienawidzi.

 

Wyłupiaste światła to znak rozpoznawczy Juke. zdj. autor

 

Była Qazana, jest Juke

Zanim zacznę oceniać Juke trzeba pochwalić Nissana – mało który producent ma takie cojones, żeby wprowadzić na rynek praktycznie w niezmienionej formie auto, które chwilę wcześniej było prezentowane jako nietuzinkowy koncept. W 2009 r. w Genewie pojawiła się Qazana, a rok później mogliśmy zamówić w salonach Juke, który wygląda niemal identycznie. Dzięki temu Nissan, obecny od czterech lat na rynku, ciągle wygląda świeżo i niebanalnie.

 

Niezależnie czy na Juke patrzymy z tyłu czy z przodu - z każdej strony zaskakuje. zdj. autor

 

Mieszczuch

Czym tak naprawdę jest Juke? To mocno przerośnięta Micra, oba te samochody dzielą tę samą płytę podłogową. Jest to typowe małe autko miejskie, za sprawą wielkich, 18-calowych kół i dużego prześwitu podane jednak w terenowy sposób. W środku jest ciasno (wrażenie to potęguje czarna podsufitka), więc wygodnie usiądą w nim jedynie cztery osoby i to przy założeniu, że na tylnej kanapie posadzimy niezbyt wysokich. Zabraknie im miejsca nad głową i na nogi. Jednym słowem, najlepiej będą się tam czuły dzieci. Zresztą to dobrze, bo bagażnik mieści ledwo 250 l, to pojemność wystarczająca co najwyżej na spakowanie większych zakupów z supermarketu.

 

Wnętrze jest ciasne, ale ergonomiczne - można utyskiwać jedynie na zbyt nisko umieszczone pokrętła od klimatyzacji. zdj. autor

 

Ciasno, ale przytulnie

Kierowca nie powinien narzekać – siedzi wysoko, większość przełączników ma pod ręką. Przyczepić się można jedynie do sterowania klimatyzacji, pokrętła są umieszczone zbyt nisko. Twarde plastiki deski też nie każdemu przypadną do gustu.

 

Turbodoładowane, czterocylindrowe serce zapewnia 190 KM i mnóstwo frajdy z jazdy. zdj. autor

 

Moc daje frajdę

Te wszystkie niedostatki maskuje jednak 190-konny, turbodoładowany silnik benzynowy, który aż rwie się do pracy. Bardzo chętnie wkręca się na obroty, katapultując małego Nissana do setki w 8 s. Mimo, że Juke jest wysoki, to prowadzi się jak gokart, posłusznie reaguje na ruchy kierownicy. Jest bardzo zwarty, naprawdę przyjemnie się nim jeździ! Wszędzie się wciska – niestraszne mu dziury czy koleiny na drodze. Niestety, jak głosi stare porzekadło ludowe; turbo żyje, turbo pije, więc osiągi to spore spalanie, które praktycznie zawsze wyrażone jest dwucyfrową wartością.

 

Styliście zaszaleli także podczas projektowania wnętrza: zegary ukryte w długich "tubach" i fikuśny daszek nad nimi. zdj. autor

 

Rzut oka w cennik

Testowany Juke to wersja N-Tec. Wyróżniają ją lakierowane na czarno dodatki (lusterka, słupek B) i 18-calowe, dwukolorowe felgi z charakterystycznym wzorem. We wnętrzu na pedałach pojawiły się aluminiowe nakładki. W centralnej części deski rozdzielczej znalazł się wyświetlacz nawigacji, który po włączeniu wstecznego biegu pokazuje obraz z kamery umieszczonej z tyłu auta. Jeżeli chodzi o kwestię bezpieczeństwa to Nissan oferuje wszystkie systemy w standardzie, począwszy od najtańszej wersji wyposażenia. W Juke znajdziemy 6 poduszek powietrznych, systemy trakcyjne (ABS, ESP, EBD, VDC) czy mocowanie fotelików dziecięcych Isofix. Testowana wersja N-Tec z silnikiem 1.6 DIG-T to wydatek ponad 90 tys. zł, podstawowa Visia z motorem 1.6 94 KM kosztuje nieco ponad 60 tys. zł.

 

Po prostu Juke! zdj. autor

 

Summa Summarum

Podsumowując: Juke to małe, ciasne auto. Oferuje za to mnóstwo indywidualności, a wyposażone w silnik 1.6 DIG-T także mnóstwo frajdy z jazdy. Na pewno nie jest to jednak samochód dla tych, którzy kupno nowego auta zaczynają od porównania wielkości bagażnika czy też średniego spalania. 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie