Pierwsza jazda tygrysem: Porsche Macan

Macan to moim zdanie pierwszy SUV, który równie dobrze sprawdza się na torze jak i w lekkim terenie
Pierwsza jazda tygrysem: Porsche Macan
Nie bez powodu piszą, że Macan to mały Cayenne - obydwa samochody są do siebie bardzo podobne. Zdjęcie Michał Trzcionkowski.
28.03.2014
Michał Trzcionkowski

Macan znaczy Tygrys. I takie właśnie jest najnowsze Porsche. Drapieżne, ostre i wściekłe. Ale gdy trzeba potrafi być potulnym kociakiem, który miło mruczy i daje się głaskać umilając spędzony wspólnie czas.

 

Prawdziwe Porsche

Miałem okazję sprawdzić najnowsze dziecko Porsche na poznańskim torze. Zdawać by się mogło, że SUV jest stworzony do czegoś innego. Jednak inżynierowie, którzy projektowali Macana wiedzieli co robią i nie zapomnieli o rodowodzie marki. Mała terenówka potrafi dostarczyć mnóstwo emocji. Szybkie łuki i ciasne zakręty Porsche pokonuje jak przyklejone do drogi. Masa auta praktycznie nie jest problemem. Nie bez znaczenia jest na pewno genialny napęd na wszystkie koła oraz opcjonalne, pneumatyczne zawieszenie. System PSM (Porsche Stability Management) wkracza tylko w ostateczności i robi to zawsze z wielkim wyczuciem i taktem, praktycznie nie dając poznać, że działa. Za podwoziem podążają standardowe hamulce, na których nie zrobiło wrażenia nawet kilkadziesiąt okrążeń po torze.

Macan świetnie wygląda i tak samo jeździ. zdj. autor
 
 

Moc jest wszędzie

Kupujący Macana ma do wyboru trzy silniki: 3.0 V6 340KM (Macan S), 3.0 Turbo V6 400KM (Macan Turbo) i 3.0 V6 Diesel 258KM (Macan Diesel S).

Mnie najbardziej do gustu przypadł najsłabszy, benzynowy silnik. Jego moc pozwala na odrobinę szaleństwa na torze, a nie jest tak narowisty jak Turbo. Z kolei diesel był zdecydowanie wolniejszy i słabszy od swoich benzynowych braci.

Wszystkie auta wyposażone były w dumę Porsche - automatyczną, dwusprzęgłową skrzynię biegów PDK, która jest obecnie chyba jednym z najlepszych na rynku niby-automatów.

Do wyboru są trzy silniki - dwa benzynowe o mocy 340 i 400 KM oraz diesel 258 KM. zdj. autor
 

 

Salonka

Macan w kabinie to typowe Porsche. Kto raz miał z nimi do czynienia, w nowym SUV-ie poczuje się jak w domu. Materiały wykończeniowe na najwyższym poziomie, świetne audio (opcjonalnie zaawansowany system Bose), fotele, które chętnie bym ustawił w domu, przed kominkiem. Ogromny plus za kierownicę. Mała, z grubym wieńcem, jest dokładnie taka jak trzeba.

Kto miał do czynienia z Porsche, ten w Macanie poczuje się jak w domu. zdj. autor
 

Macan jest dla ludzi, którzy do tej pory nie myśleli o zakupie Porsche

Wchodząc na rynek kompaktowych SUVów, producent z Zuffenhausen sięga po nowych klientów. Takich, którzy do tej pory nie pomyśleliby nawet o tym, żeby kupić Porsche. Pomysł udany, bo Macan wyprzedaje się cały na pniu, tak w Polsce jak i na świecie. Pytanie tylko czy nie ucierpi na tym ekskluzywność marki?

Polecane wideo

Porsche Macan na Torze w Poznaniu
Porsche Macan na Torze w Poznaniu - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie