BMW 2 to z wyglądu właściwie „jedynka” coupe, jednak trzeba przyznać, że optycznie samochód wygląda na znacznie większy. W pierwszym momencie miałem nawet wrażenie, że na parking pod redakcją zawitała seria 3. Samochód rzuca się w oczy i mimo, że to jeden z mniejszych modeli z gamy BMW to na pewno jedne z bardziej przyciągających uwagę. Na pewno nie jest to samochód dla osób, które lubią pozostawać w cieniu. Podczas trwającego kilka dni testu doświadczyłem tego na własnej skórze. Młodzi, starzy, kobiety i mężczyźni, starcy oraz dzieci-wszyscy oni oglądają się za małym BMW.
Wnętrze samochodu zostało zaprojektowane dla 4 osób jednak tylna kanapa stworzona jest raczej do jazdy na krótkich dystansach. Bo BMW 2 to samochód idealny dla singla i patrząc jak te samochody są reklamowane raczej dla niezbyt starego. Dwie osoby (bo zakładam, że singiel czasami gdzieś z kimś wyjeżdża) spakują się bez najmniejszych problemów. Do bagażnika wchodzi sporo chociaż bagaże o specyficznych kształtach i sporych wymiarach muszą jednak trafić na tylna kanapę.
Wnętrze tego samochodu zostało zaprojektowane ze smakiem i wszystko co powinno być jest dokładnie tam gdzie być powinno. Lubię samochody w których poszczególne przyciski, pokrętła i gałki są umieszczone tak, że nie muszą tracić ani ułamka sekundy, żeby je znaleźć. A w 220 tak właśnie jest. Deska rozdzielcza to połączenie eleganckiego czarnego plastiku i aluminium ubarwionego czerwonymi dodatkami. Wszystko skromne, w dobrym stylu i wykonane z wysoką starannością. Na nagrodę zasługują też fotele. Regulowane prawie w każdej płaszczyźnie mają również możliwość dopasowania szerokości oparcia. Dzięki temu oparcie tułowia jest dokładnie takie jakie chcemy.
Jazda BMW 220d sprawia wiele przyjemności. Samochód jest niewielki i prowadzi się bardzo precyzyjnie. Duża w tym zasługa adaptacyjnego zawieszenia w które był wyposażony testowany egzemplarz. Daje nam ono możliwość zmiany parametrów-od naprawdę sportowych po komfortowe. I tę zmianę naprawdę czuć.
Pod maską dwu litrowy diesel o mocy 184 KM montowany w większości modeli BMW. W tym pozwala na rozpędzenie się do setki w 7,1 sekundy. Co najważniejsze jednak samochód przyspiesza tak samo praktycznie na każdym biegu i w całym zakresie obrotów. Nawet podczas jazdy po autostradzie mocne przyciśnięcie pedału gazu sprawi, że wskazówka prędkościomierza będzie szybko w wędrowała do góry. Dobre osiągi a do tego rozsądne zużycie paliwa. To połączenie które chyba każdy lubi.
Testowany „wszystko mający” egzemplarz kosztuje w salonie 220 000. To dużo jak na samochód tej klasy, jednak jeżdżąc małym BMW nie będziemy żałować ani złotówki. A jeżeli uważacie, że to zbyt wiele to pozbawiona wodotrysków „dwójka” w wersji podstawowej kosztuje 135 000.