Skoda Citigo. Małe jest wielkie

Gdy tylko usłyszałem w redakcji, że mam testować Skodę Citigo oględnie rzecz ujmując - wcale się nie cieszyłem. Małe, low-budgetowe auto z silniczkiem o mocy 75 KM z pewnością nie należy do samochodów, które wywołują szybsze bicie serca.
Skoda Citigo. Małe jest wielkie
12.07.2014
Michał Trzcionkowski

Czeski maluch to bliźniak Seata Mii i Volkswagena Up! - różni się od nich detalami i... ceną. Skoda jest najtańsza spośród tych trzech aut, a dodatkowo można ją wyposażyć w fabryczną instalację gazową znacząco obniżając koszty eksploatacji. Ceny Citigo zaczynają się od 35 tys. zł. To może wydawać się sporo, ale w zamian dostajemy bardzo dobrze wyposażone auto – w podstawowej wersji znajdziemy takie dodatki jak klimatyzacja, elektrycznie sterowane przednie szyby czy radio odtwarzające pliki MP3, a do tego komplet wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa; dopłaty wymaga jedynie opcja City Safety (funkcja awaryjnego hamowania - 500 zł) oraz wyłącznik poduszki powietrznej pasażera (200 zł).

 

Skoda udowadnia, że małe może być wielkie. zdj. autor

 

Wściekle zielona

Citigo, które znalazło się u nas w redakcji zostało dodatkowo doposażone w szklany (otwierany) dach, podgrzewane przednie fotele, tempomat a także system multimedialny wraz z nawigacją - jeszcze parę lat temu takie wyposażenie było luksusem w autach wyższych klas, a dzisiaj możemy je znaleźć w najtańszym i najmniejszym aucie marki, która bynajmniej nie jest uznawana za luksusową. Wściekle zielony kolor testowanej Skody, połączony z czarnym-szklanym dachem i ciemnymi alufelgami spowodował, że Citigo zaczęła mi się podobać. Do tego jasne wnętrze, które może w codziennym użytkowaniu nie jest do końca praktyczne, ale powoduje, że auto wygląda jak milion dolarów.

 

Jasne wnętrze, duży szklany dach a wszystko estetycznie wykończone; czego chcieć więcej od miejskiego maleństwa? zdj. autor

 

Czteroosobowy wózek na zakupy

Citigo to maleństwo. Autko ma 3,6 m długości - to o metr więcej niż liczy sobie dwuosobowy SMART. Skoda jednak mieści cztery osoby, a do tego oferuje ponad 250 l bagażnika (wyposażonego w poręczne siatki na drobiazgi). Okazuje się, że wszyscy pasażerowie (Citigo jest 4-osobowa) podróżują całkiem komfortowo, mają miejsce na nogi i głowę, a bagażnik ma regularne kształty, dzięki czemu bez problemu mieści mniejszą walizkę lub całkiem sporą torbę.  Wszystko to udało się dzięki umieszczeniu kół w narożnikach samochodu – mimo tego styliści zbudowali całkiem zgrabne nadwozie o prawie pionowych ścianach bocznych i tylnej szybie oraz ostro ściętemu przodowi z króciuteńką maską. Dodatkowym atutem jest świetna widoczność z miejsca kierowcy i bardzo łatwe wyczucie auta; opcjonalne czujniki parkowania zdają się zbędne.

 

Przed kierowcą są tylko trzy, podstawowe zegary i niezbędne kontrolki, ale... zdj. autor

 

Mały silniczek sprawdzi się też poza miastem

Maszynownia pod maską ma trzy cylindry, które produkują 75 KM. Wierzcie lub nie, ale ten samochód potrafi naprawdę być dynamiczny. Ta moc w mieście w zupełności wystarcza do żwawego przemieszczania się, szybszego startu spod świateł. Zaryzykowałem też wyjazd za miasto i okazało się, że… maleńka Skoda naprawdę daje radę! Wspomniany duży rozstaw osi powoduje, że auto pewnie się prowadzi, a wydajna klima pozwala na podróż nawet w większy upał. Zaskakuje wygłuszenie – oczywiście trzeba pamiętać, że mówimy o miejskim maleństwie i nie jest to poziom Lexusa, ale jednak spodziewałem się, że będzie dużo gorzej. Optymalna prędkość w trasie dla Citigo to 100-120 km/h; jazda z większymi prędkościami potrafi mocno odbić się na spalaniu.

 

...brakujące wskaźniki można wyświetlić na ekranie nawigacji. zdj. autor

 

Simply Clever

Jednym z ciekawszych rozwiązań jest nawigacja. Deska Skody ma miejsce na nieduże, 1-DINowe radio. Dlatego opcjonalna navi, to produkt Garmina. Małe, z wyglądu uniwersalne urządzenie zostało specjalnie dedykowane do Citigo – uchwyt, mocowany do deski jest jednocześnie stacją dokującą; zawiera w sobie wszelkie złącza komunikacyjne jak i zasilające. Oprócz funkcji nawigacyjnych Garmin staje się monitorem komputera pokładowego: jest wyświetlaczem dla czujników cofania, informuje, jeżeli któreś drzwi w aucie są niezamknięte, a także robi za zestaw BT do telefonu. Jeżeli komuś brakuje wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej (deska zawiera trzy podstawowe zegary: prędkościomierz, obrotomierz oraz wskaźnik poziomu paliwa), to może go wyświetlić na… ekranie nawigacji. Jednocześnie po zaparkowaniu auta, całe urządzenie możemy zdemontować, a złącze zakryć estetyczną zaślepką. Proste, skuteczne i tanie rozwiązanie.

 

Tempomat w mały, miejskim aucie? Proszę bardzo! zdj. autor

 

Sposób na miejską dżunglę

Po tygodniu spędzonym z Citigo rozstawałem się z nią niechętnie. Sam nie wierzę, że to piszę! Niewielkie wymiary powodują, że czeski maluch wciśnie się w każdą dziurę, żeby zaparkować. Do tego zapewnia całkiem niezły komfort podróżowania (jak na auto tej wielkości) i ma atrakcyjny wygląd. Bardzo podobają mi się liczne, proste rozwiązania podnoszące funkcjonalność auta. Haczyk na torebkę w klamce przedniego schowka czy uchwyt na telefon/ipoda wkładany w cupholder albo wspomniana nawigacja. Niby nic, a jednak cieszy i bardzo się przydaje.

Szukasz auta na miasto i nie chcesz przepłacać? Nic lepszego od Citigo nie znajdziesz.

 

Skoda Citigo to mały mieszczuch, który świetnie się nadaje, żeby podjechać pod modny klub; nie będziemy mieć problemu z zaparkowaniem a samo autko wygląda jak modny gadżet. zdj. autor

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie