Kamil sprawdza: Porsche 911 Targa 4 GTS

Są samochody i są ikony motoryzacji, do których bez wątpienia zalicza się Porsche 911. Dla jednych to “garbus” stworzony z myślą o zamożnych dżentelmenach. Jeszcze inni widzą w 911 kwintesencję auta sportowego, zwłaszcza wersje z dopiskiem GT i RS potrafią przyprawić petrolheadów o szybsze bicie serca. Porsche 911 uchodzi również za samochód uniwersalny, dlatego postanowiłem to sprawdzić. Do testu dostałem świeżutki i bardzo elegancki egzemplarz Porsche 911 Targa 4 GTS.
Kamil sprawdza: Porsche 911 Targa 4 GTS
fot. spottingcarpoland (instagram)
28.10.2022
Kamil Nowicki - Redaktor prowadzący AutoStuff.pl

Nie będę ukrywał, że lubię testować auta sportowe. One przypominają mi, czemu lubię swoją pracę. Niestety nie zawsze mam wpływ na termin testu prasowego, a tu proszę niespodzianka. Telefon z Porsche, że mogę dostać na parę dni Porsche 911 Targa 4 GTS. Świetna wiadomość, ponieważ jest to kultowe i bardzo szybkie auto, a samochód sprawdziłem pod koniec upalnego lata, więc nadwozie Targa idealnie wpasowało się w panującą pogodę.

Z Porsche 911 miałem kilkukrotny romans - podczas Porsche Experience, gdzie jeździłem odmianami GT3 i 4S oraz podczas krótkich jazd testowych w odległej przeszłości. Więc nigdy nie było mi dane sprawdzić jak na co dzień żyje się z tak ikonicznym samochodem jak Porsche 911.

Egzemplarz, który dostałem do testów był niesamowicie elegancki, dla faceta z klasą, który uwielbia marynarki i lekko rozpięte koszule. Lakier Jet Black Metallic świetnie korespondował z czerwonym, a co ważne materiałowym dachem Targi. Sam proces chowania fragmentu dachu to spektakl, a wręcz sztuka przygotowana przez inżynierów Porsche. W przeciwieństwie do kabrioletu, w nadwoziu Targa musimy się zatrzymać, jeśli chcemy poczuć wiatr we włosach. Jazda do ok. 70 km/h jest przyjemna, zwłaszcza wieczorem. Wtedy warto pościć sobie Crockett’s Theme i wczuć się w klimat w chłopaków z Miami Vice, a doskonale tu pomoże zestaw audio Burmester za ok. 24 tys. złotych. Niestety po przekroczeniu wspomnianej siedemdziesiątki powietrze zaczyna rezonować i stopień zadowolenia z jazdy z otwartym dachem spada wprost proporcjonalnie do zwiększającej się prędkości.

A prędkościomierz i obrotomierz również mają dużo pracy, ponieważ podwójnie doładowany trzylitrowy bokser w wersji GTS oferuje aż 480 KM i 570 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który w trafia na wszystkie cztery koła. Efekt? Pierwsza setka już po 3,5 sekundy, a prędkość maksymalna to 309 km/h. A pamiętajcie, że GTS nie jest najmocniejszy i najszybszy, co więcej Targa jest cięższa od coupe i kabrioletu.

Mimo wszystko najbardziej zaskoczyły mnie dwa oblicza Porsche 911 Targa 4 GTS. Z jednej strony to samochód spokojny, świetny na co dzień. Nie ma tu problemów z pokonywaniem progów spowalniających czy parkowaniem blisko krawężnika. Chociaż jest tu opcjonalny układ podnoszenia przedniej osi. W manewrowaniu pomaga również skrętna tylna oś. Dłuższa trasa nie jest problemem, sportowe Porsche dobrze wybiera nierówności, co tylko zachęca jeszcze bardziej, aby 911-stka stała się wymarzonym daily.

To jest olbrzymia zaleta, że Porsche 911 może być takim eleganckim VW Golfem z małym bagażnikiem, który jest pod maską, ale… kiedy ustawimy wszystko w tryb Sport Plus i przyciśniemy gaz do podłogi mamy wrażenie, że obcujemy z totalnie innym autem. Silnik kręci się do 7 tysięcy, a przy dojściu do czerwonego pola wydaje wręcz metaliczny krzyk - można się od tego łatwo uzależnić. Dlatego średnia z mojego testu wyniosła 16 litrów na 100 kilometrów i lejmy tutaj 98.

Oczywiście Porsche 911 Targa 4 GTS zapewnia świetne, precyzyjne prowadzenie, a skrzynia PDK działa bardzo szybko i sprawnie, jednakowo podczas agresywnej oraz spokojnej jazdy. Wczucia wymaga skrętna tylna oś. Jej praca w czasie dynamicznej jazdy po zakrętach jest mocno odczuwalna. Na początku możemy mieć wrażenie, że auto wpada w mocną nadsterowność, a tak naprawdę układ pomaga nam zacieśnić zmieniający się kierunek drogi. Oczywiście Porsche 911 Targa 4 GTS nie jest tak zwarte i tak ostre, jak brzytwa jeśli porównam swoje doświadczenia z wersją GT3, ale weźmy moje słowa w duży cudzysłów. Bo na co dzień, na drogi to i tak nadto i jest więcej niż bardzo dobrze. Szkoda, że Porsche 911 Targa GTS nie występuje z napędem na tył, może wtedy pojawiło się nieco więcej lekkości.

Wnętrze idealnie pasuje do koloru dachu, ponieważ króluje tu czerwień, a dokładnie bordowy. Spasowanie i jakość w Porsche była i jest na wysokim poziomie. Cieszy fakt, że w generacji 911 (992) cały czas mamy jeszcze trochę fizycznych przycisków jak, chociażby do obsługi klimatyzacji czy multimediów (na kierownicy). Jest ergonomiczne, a informacje wyświetlane na wyświetlaczu przed kierowcą są bardzo czytelne, co chwaliłem podczas testu Porsche Taycana. Z kolei system infotainment jest przyjemny w obsłudze i działa bardzo szybko. Na dużą pochwałę zasługują również adaptacyjne fotele z 18-kierunkową regulacją elektryczną - bardzo wygodne, świetnie sprawdzają się nawet podczas dłuższej trasy.

Test Porsche 911 Targa 4 GTS pokazał mi jak doskonały jest to samochód na co dzień. Nie ma tu nerwowości, problemów superaut, a dostajemy osiągi z najwyższej półki. Ciężko na coś konkretnie tutaj narzekać, zwłaszcza że liczba wersji 911 i możliwość personalizacji jest naprawdę duża. Niestety największym problemem tego modelu jest cena. Bazowa Carrera to wydatek ponad pół miliona złotych, niestety cenę skutecznie podnoszą opcje wyposażenia dodatkowego i tak prezentowany egzemplarz Porsche 911 Targa 4 GTS został skonfigurowany na 1,06 mln złotych.

 

Zdjęcia: Hubert Mińczyński - spottingcarpoland (instagram)

 

Więcej o Porsche 911 Targa 4 GTS w poniższym video

 

Polecane wideo

Kamil sprawdza: Porsche 911 Targa 4 GTS
Kamil sprawdza: Porsche 911 Targa 4 GTS - zdjęcie 1
Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 20.03.2023 16:57
można poczuć się jak w Vice City ;)
odpowiedz
Polecane dla Ciebie