Triumph Trophy: Motocykl dla emeryta?

Fani Star Treka i dalekich podróży zacierają już ręce. Na rynku pojawiła się nowa odsłona Triumpha Trophy.
Triumph Trophy: Motocykl dla emeryta?
Triumph Trophy: angielska klasyka chciałoby się napisać. Zdjęcie: Triumph
23.06.2014
Kamil Fedorowicz

Podjeżdżając pod biuro zadałem pytanie koleżankom co sądzą o nowym Triumphie. Niestety przeważyły opinie, że to motocykl dla emeryta. Że duży, że brzydki. Taki nijaki, przypominający przerośnięty skuter. Ale czy płeć piękna może się, aż tak mylić?

Marka motocykli z Wielkiej Brytanii postanowiła wskrzesić model Trophy, czyli luksusowego turystyka. Do tej pory w jej ofercie brakowało motocykla dla klienta chcącego wygodnie z pełnym bagażem przejechać cały kraj i to przejechać w prawdziwie wygodnym stylu.

Duży, wygodny, ale w sumie bardzo klasyczny. Zdjęcie: Triumph


Napędzany silnikiem z modelu Tiger, Triumph Trophy dysponuje mocą 134 KM (przy 315kg masy własnej i 1215 cm3 pojemności. W kategorii luksusowych motocykli nie są to wartości powalające. W wersji SE, którą testowałem, do dyspozycji kierowcy mamy tempomat, radio, elektrycznie regulowaną szybę, podgrzewane manetki, wejście USB oraz 12 V do podłączenia np. nawigacji. Do tego producent zapewnia komplet akcesoriów w tym kufry boczne oraz centralny. Wystarczą do spakowania się dwóch osób na kilkudniowy wypad za miasto.

Dobry do dłuższych wypadów! Zdjęcie: Triumph


Co więcej może zaoferować Trophy względem konkurencji? Nie jest najszybszy, nie jest największy, ale ma w sobie ducha angielskiej motoryzacji. Dostojnie przemieszcza się, gdy nigdzie nam się nie spieszy, jednak gdy chcemy wyprzedzić kolumnę samochodów to 120 Nm osiągane już przy 2500 obrotów w zupełności wystarcza. Silnik z Tigera przeszedł niewielkie modyfikacje i mimo obniżenia mocy o - słownie - jednego konia mechanicznego - pozwala się cieszyć dynamiczną jazdą. Sporym wyzwaniem dla kieszeni kierującego będzie spalanie. 24 litry w baku w teorii wystarczają na przejechanie 350 kilometrów. Ale to tylko teoria. W teście motocykl spalał w granicach 10 – 12 litrów. Do tego przejazd przez miasto dodawał 1 litr więcej. Ale coś kosztem czegoś. W zamian mamy naprawdę wygodną maszynę do dalekich tras.

Wygoda i bezpieczeństwo.

Standardowo motocykl wyposażony jest w ABS i kontrolę trakcji, co w tej klasie jest normą. Do tego możemy wyregulować odpowiednio zawieszenie w trybach Comfort, Normal i Sport. Różnica w pracy tych trzech trybów jest wyraźnie odczuwalna, dlatego warto przed wyjazdem wybrać odpowiednią opcję.

Wygodna duża kanapa dla kierowcy i sporo miejsca dla pasażera sprawiają, że nawet wyższe osoby nie będą miały problemu z wygodnym podróżowaniem. Jedynym mankamentem wydaje się być zbyt niskie podparcie pleców dla kierowcy, wymusza to dosyć pochyloną pozycję, co przy dłuższych trasach może okazać się męczące dla naszych pleców.

Pomimo swojej masy i wielkości, Trophy zwinnie i lekko wchodzi w zakręty, nie ma problemu z położeniem tego olbrzyma, co przy górskich, krętych trasach jest bardzo ważne.

Motocykl zachowuje się wyjątkowo przewidywalnie i nawet mniej wprawny kierowca nie będzie miał z nim większych problemów.

Zużycie paliwa w cyklu miasto-trasa: 12 litrów na setkę. Zdjęcie: Triumph


Jeżeli zdecydujemy się wjechać nim w miasto tutaj czeka nas spore rozczarowanie. Ze względu na swoje gabaryty i masę, manewrowanie pomiędzy samochodami przypomina nawlekanie nici na igłę, po naprawdę dobrych urodzinach u cioci Krysi. Po prostu się nie da. Stoimy razem z resztą i grzecznie czekamy na kolejną zmianę świateł. Tutaj nie pomagają również akcesoryjne kufry, które o ile w trasie nie przeszkadzają, o tyle w mieście ze względu na ich wielkość – wychodzą sporo poza obrys motocykla – stają się wyjątkowo podatne na drobne stłuczenia.

Mnogość gadżetów w wersji SE może cieszyć fanów Star Treka, ale czy naprawdę konieczne jest pakowanie do motocykla tak wielu zabawek? Radio przy szybszej jeździe nie sprawdza się wcale, tutaj szum powietrza skutecznie zagłusza Celine Dion i nawet podkręcenie głośności na maksa nie pomaga. Ważnym elementem w dalekiej turystyce jest regulacja przedniej szyby. Tutaj Trophy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom kierowców każdego wzrostu. Regulacja jest w naprawdę szerokim zakresie i nie ma tak typowych dla innych motocykli drgań szyby.


Podsumowanie

Jeżeli masz wolne 75 tysięcy i chcesz spokojnie nakręcać kolejne kilometry, wspólnie z kumplami na trasach Chorwacji to zdecyduj się na Triumpha Trophy. Jeżeli szukasz jednak klasycznie wyglądającego turystyka, tutaj musisz obejrzeć ofertę innych producentów. Design nowego Trophy ma tylu samo przeciwników co zwolenników. Nie jest ani oryginalny ani nowatorski.  

 

 

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie