Peugeot 208 GTI. Powrót legendy

Linia GTI w Peugeocie umarła wraz z odejściem 205. Od tamtego czasu sportowe wersje miały inne oznaczenia-RC lub T16. Wreszcie, wraz z modelem 208 nazwa GTI powróciła.
Peugeot 208 GTI. Powrót legendy
Peugeot 208 GTI
19.06.2014
Michał Trocki

Gdy perłowo białe GTI trafiło do naszej redakcji rozpoczęły się dyskusje (które przerodziły się w kłótnie) o to kto powinien przetestować ten samochód. Ostatecznie (pomógł mi spryt i szybkie nogi) kluczyki trafiły do mnie. Zanim jednak napiszę kilka słów o tym jak ten samochód jeździ-bo tak naprawdę tylko to się w tym aucie liczy-kilka słów o historii.

Peugeot 205 GTI trafił na rynek w 1984 roku. I choć za wzór GTI uważano wówczas Volkwagena, to francuski hot hatch zawładnął sercami wielu kierowców. Samochód był lekki i mocny. Niewprawnemu kierowcy potrafił mocno dac się we znaki, jednak Dobremu odwzajemniał się rewelacyjnym prowadzeniem. Jego parametry docenili również konstruktorzy rajdówek. Na bazie ulicznej wersji powstała rajdówka grupy B o mocy ponad 450 koni i napędzie na cztery koła.

 

 

Gdy z taśm produkcyjnych zjechało ostatnie 205 francuski koncern zapomniał o GTI. Refleksja przyszła wraz z wprowadzeniem na rynek modelu 208. Wtedy to właśnie Peugeot postanowił wskrzesić legendę.

Zwykłe 208 nie jest samochodem trafiającym w mój gust. Brak mu zadziorności i charakteru. Sportowa wersja wygląda niewiele lepiej. Biały perłowy lakier i dodatki z logo GTI są fajne, ale po tego typu modelu spodziewał bym się jednak czegoś więcej.

 

Logo GTI nie pozostawia złudzeń z jaką wersją mamy do czynienia. Zdj.: Marta Bilińska

 

We wnętrzu jest na szczęście o niebo lepiej. Siedząc za kółkiem nie mamy wątpliwości, że znaleźliśmy się wewnątrz samochodu o sportowym charakterze. Czerwone akcenty, sportowa kierownica i kubełkowe fotele są dokładnie takie jakie powinny być w tego typu aucie.

 

Sportowe wnętrze. przez duże "S". Zdj.: Marta Bilińska

 

 Samochód pod maska posiada silnik o pojemności 1.6 turbo. Generuje on 200 KM co w zupełności wystarcza do niezwykle dynamicznej jazdy. GTI do setki rozpędza się w 6,8 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 230 km/h. Jednak cyfry nie są najważniejsze. Peugeot żwawo rozpędza się od niskich obrotów i nie zwalnia praktycznie do czerwonego pola. W dynamicznej jeździe pomaga również świetnie zestopniowana skrzynia biegów. Choć GTI na pierwszy rzut oka wygląda jak seryjne 208 to konstruktorzy dokonali w nim pewnych zmian (poza oczywistymi jak usportowione zawieszenie i bardziej wydajne hamulce). GTI jest mianowicie szersze-o 10mm z przodu i 20 mm z tyłu. To niewielka zmiana, ale czuć ją podczas bardziej dynamicznej jazdy. W szybkich łukach sportowe 208 prowadzi się jak po sznurku i potrzeba naprawdę sporo narozrabać, żeby przód lub tył wymknęły się spod kontroli. To auto po prostu jedzie i nie wolno mu przeszkadzać. 

 

GTI niezbyt rzuca się w oczy. Zdj.: Michał Trocki

 

Oczywiście osoby przyzwyczajone do bardziej klasycznych sportowych samochodów będą narzekać, że silnik ma charakterystykę jak diesel a samochód nie wymaga brutalnego traktowania. Ja też wolę się bardziej namęczyć za kółkiem, ale kierunku w którym idzie motoryzacja nie zmienimy więc pozostaje się tylko przystosować.

 

Na koniec najsmutniejsze, czyli cyferki. Jeżdząc takim samochodem nie można zwracać uwagi na spalanie, bo wtedy pozbawiamy się całej przyjemności z jazdy. Z dziennikarskiego obowiązku muszę jednak napisać, że przy spokojnej jeździe do pokonania 100 km wystarcza 8 litrów. Gdy wyjedziemy na ”niemiecką autostradę” spalenie 12 nie stanowi kłopotu. Tuż przed ostatnią kropką cena. Peugeota 208 GTI możemy mieć za 82 800 PLN. Czy to dużo? Jak za samochód tej wielkości to sporo. Jak za samochód dający tak wiele frajdy, to cena w sam raz.

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie