Nissan Qashqai i X-trail po faceliftingu: pierwsza jazda

Nissan Qashqai i X-trail po faceliftingu: pierwsza jazda
Fot. Nissan
11.09.2017
Łukasz Kuźmiuk

Nissan Qashqai to obecnie najważniejszy model w gamie japońskiego producenta. To właśnie ten wóz jest jednym z najczęściej wybieranych crossoverów w swojej klasie, a zarówno pierwsza jak i druga generacja Qashqaia okazały się dużym sukcesem firmy. Nadszedł czas na odświeżenie drugiego wcielenia bestsellera. Co się zmieniło?

 

Pod względem wyglądu jedynie wprawne oko zdoła odróżnić wariant poliftingowy od wcześniejszego. Projektanci lekko zmodyfikowali przedni pas, dzięki czemu Qashqai upodobnił się do wkraczającej na rynek odświeżonej wersji większego brata, czyli X-Traila. w tylnej partii nadwozia zmieniono tylne światła na nieco nowocześniejsze oraz zastosowano nieco większy zderzak. Przez dorzucenie nowych zderzaków całkowita długość nadwozia zwiększyła się o 17 mm. Najwyraźniej styliści uznali, że tyle przeróbek wystarczy, by Nissan Qashqai pozostał świeży na kolejne kilka lat.

 

 

Niektóre zmiany są niewidoczne gołym okiem, jak na przykład zastosowanie skuteczniejszych materiałów wygłuszających oraz grubszych szyb, dzięki czemu we wnętrzu jest teraz ciszej. A skoro o wnętrzu mowa - w kabinie pasażerskiej też poczyniono modyfikacje. Jedną z najważniejszych jest pojawienie się nowej, o wiele ładniejszej i przyjemnie leżącej w dłoniach kierownicy. Jednak Nissan najbardziej chwalił się tym, że Qashqai zbliżył się do klasy premium. Oczywiście japoński bestseller nie może się równać z Audi lub Mercedesem, więc to "premium" jest po prostu kolejnym modnym frazesem. Uczciwie trzeba jednak podkreślić, że Azjaci poprawili jakość materiałów w kabinie pasażerskiej, które są lepsze i przyjemniejsze w dotyku niż dotychczasowe. Za to spory plus. Kto faktycznie chciałby poczuć się chociaż trochę "premium" powinien zdecydować się na nową, najlepiej wyposażoną wersję Tekna+. Obejmuje ona m.in. fotele przednie z pneumatyczną regulacją odcinka lędźwiowego oraz skórzaną tapicerkę Nappa. Na liście wyposażenia opcjonalnego znalazł się 8-głośnikowy zestaw audio od Bose - Nissan chwali się, że jest to najbardziej zaawansowany system grający jaki dotychczas oferował w Europie.

 

Gama jednostek napędowych Qashqaia nie uległa zmianie. Klienci mają do wyboru dwa turbodoładowane silniki benzynowe i dwa turbodiesle. Rodzinę benzynową reprezentują: 1.2 DiG-T (115 KM) i 1.6 DiG-T (163 KM). Z kolei motory wysokoprężne to 1.5 dCi (110 KM) oraz 1.6 dCi (130 KM). W zależności od konfiguracji jednostki mogą być połączone z manualnymi skrzyniami biegów lub bezstopniowymi przekładniami CVT. W większości wariantów napęd jest przekazywany na przednie kola - napęd na obie osie jest dostępny tylko w przypadku mocniejszego turbodiesla z manualną skrzynią biegów.

 

Fot. Nissan

 

Modyfikacje poczyniono natomiast w zawieszeniu auta. Inżynierowie zdecydowali się m.in. na utwardzenie zawieszenia oraz zastosowanie sztywniejszego stabilizatora oraz grubszych drążków kierowniczych. To wszystko sprawiło, że odświeżony Nissan prowadzi się lepiej i stabilniej, a nadwozie przechyla się na zakrętach w mniejszym stopniu. Pod względem prowadzenia zbliżył się do przerośniętego hatchbacka, aczkolwiek nie da się ukryć wyżej położonego środka ciężkości. Na gładkich austriackich drogach nie mogliśmy stwierdzić czy nie ucierpiał na tym komfort podróżowania, ale gdy tylko odmłodzony Nissan Qashqai trafi w nasze ręce na pełny test z pewnością Was o tym poinformujemy.

 

Nissan Qashqai zrobił kolejny krok na swojej drodze ewolucji. Zmiany poczynione w odświeżonym wydaniu drugiej generacji nie powalają swoim rozmachem, aczkolwiek były one potrzebne. Teraz japoński crossover jest bardziej dopracowany, lepiej się prowadzi, ma poprawione materiały wykończeniowe i zyskał kilka nowych technologicznych dodatków. To powinno wystarczyć na kolejne kilka lat, do czasu, aż pojawi się trzecia generacja Qashqaia.

 

Fot. Nissan

 

A co z X-Trailem po faceliftingu? Oczywiście styliści lekko odświeżyli wygląd japońskiego SUV-a - przestylizowano zarówno przedni, jak i tylny pas, dzięki czemu auto prezentuje się lepiej i upodobniło się do reszty modeli marki. W palecie lakierów pojawiły się cztery nowe perłowe odcienie (pomarańczowy, czerwony, niebieski i brązowy), a w nadkolach mogą zagościć obręcze o nowych wzorach. Tu, podobnie jak w przypadku Qashqaia, nie zdecydowano się na designerską rewolucję. To ewolucja, która ma na celu dostosowanie modelu do najnowszego nurt stylistycznego marki.

 

 

We wnętrzu wprowadzono podobne modyfikacje co w Qashqaiu. Zastosowano nową kierownicę, poprawiono materiały wykończeniowe i podobnie jak w przypadku mniejszego brata, Nissan forsuje bycie bardziej "premium". Nowa wersja wyposażeniowa, N-Connecta, została stworzona z myślą o osobach, które zwracają szczególną uwagę na elektroniczne systemy oraz dodatki uprzyjemniające codzienne użytkowanie. Z tego powodu w jej ramach znajdziemy m.in. system multimedialny NissanConnect, system kamer 360°, inteligentny kluczyk, czujniki parkowania z tyłu i z przodu, a także system bezdotykowego otwierania bagażnika. Zatrzymajmy się na chwilę przy systemach bezpieczeństwa w odświeżonym Nissanie X-Trail. Po raz pierwszy Japończycy zastosowali system ostrzegający o ruchu poprzecznym z tyłu, czyli o nadjeżdżających pojazdach w trakcie wycofywania z miejsca parkingowego. Ponadto inteligentny system hamowania awaryjnego wzbogacono również o funkcję wykrywania pieszych. Bagażnik powiększył się 550 litrów do 565 litrów w wersji pięciomiejscowej.

 

Odświeżony Nissan X‑Trail standardowo jest wyposażony w sześć poduszek powietrznych, ABS, układ wspomagania hamowania, ESP, asystenta ruszania pod górę, LED-owe światła do jazdy dziennej, tempomat z ogranicznikiem prędkości, moduł Bluetooth, manualnie sterowaną klimatyzację, elektrycznie składane i podgrzewane lusterka boczne oraz 17-calowe felgi ze stopów metali lekkich.

 

Fot. Nissan

 

Bez zmian pozostała gama jednostek napędowych. W jej skład wchodzą dwa turbodiesle - 1.6 dCi (130 KM) i wprowadzony w zeszłym roku 2.0 dCi (177 KM) - oraz jeden turbodoładowany motor benzynowy 1.6 DiG-T generujący 163 KM. W zależności od konfiguracji silniki mogą być połączone z manualnymi 6-biegowymi skrzyniami biegów lub bezstopniowymi przekładniami CVT. Napęd na wszystkie koła jest dostępny tylko w przypadku turbodiesli z "manualami".

 

Podobnie jak w przypadku Qashqaia, tak i u X-Traila zdecydowano się na ewolucję zamiast rewolucję. Zmiany stylistyczne w nadwoziu nieco uatrakcyjniły wizerunek modelu, dzięki czemu auto pod względem designu pozostanie świeże jeszcze przez kilka lat. Dużym plusem jest unowocześnienie kabiny pasażerskiej, zastosowanie lepszych materiałów wykończeniowych oraz nowych technologii - to dobry krok w walce z konkurentami.

Polecane wideo

Komentarze (2)
Ocena: 5 / 5
As (Ocena: 5) 20.09.2021 11:41
Oj ty dziennikarzyno takie silniki benzynowe były 2019roku.
odpowiedz
młody (Ocena: 5) 12.05.2021 10:03
X-Trail fajny, ale chyba wolałbym Qashqaia. Żonie też by chyba bardziej pasował. Ale zamiast kupować wolę go wziąć na abonament. Master1.pl ma fajną opcję. Opłata miesięczna jest stałą, wszystko wychodzi taniej niż kredyt, a po upływie umowy zwracam auto i nie przejmuje się jego sprzedawaniem. No i wszystkie koszty można obliczyć, bo w tym jest też ubezpieczenie i pakiet serwisowy.
odpowiedz
Polecane dla Ciebie