Grand Skuter: test Hondy PCX

Szukasz fajnego skutera z silnikiem o pojemności 125 cm3? Nie szukaj dłużej, bo właśnie go znalazłeś
Grand Skuter: test Hondy PCX
Fot: Andrzej Chojnowski/MMP
15.09.2016
Andrzej Chojnowski

Postaw się na moim miejscu - jestem starym Vespiarzem przyzwyczajonym do tego że skuter śmierdzi i warczy, a kultura pracy silnika nie wychodzi poza standard zaniedbanej kosiarki ogrodowej. Aż któregoś dnia wsiadam na nowoczesny czterosuw i czuję się jak Han Solo który zza sterów zagrzybionego "Sokoła Millennium" trafił na mostek do USS Enterprise.

 

Zamiast wstępu
Jeśli jeździsz dwusuwem, potrafisz wytłumaczyć sobie każdą usterkę i niedoskonałość. Skuter nie odpala? Pewnie to przez pogodę, przecież zawsze odpala (no dobra, zazwyczaj). Odpala ale krztusi się po odpaleniu? Pewnie za dużo zatankowałem (albo inne, równie absurdalne wytłumaczenie). Starter nie działa? Spoko, odpalę z "kopa", będzie bardziej stylowo. Jedzie w tempie emeryta poznającego tajniki nordic walking? Wolna jazda jest fajniejsza! Każdą niedoskonałość prymitywnej dwusuwowej konstrukcji jesteś w stanie sobie wytłumaczyć, tego uczy cię przywiązanie do Vespy. Aż pewnego dnia siadasz na coś takiego jak Honda PCX i naciskasz przycisk rozrusznika - i twój poukładany dwusuwowy świat staje na głowie.

 

 

Honda PCX: pierwsze wrażenie

Duży miejski skuter o fajnej, pełnej energii sylwetce - tak prezentuje się PCX gdy patrzę na niego pierwszy raz. Najpierw dostrzegam najważniejsze elementy - duże koła, wydatną kierownicę (z bliżej nieustalonego powodu chromowaną), masywny pas przedni z bardzo dużym LED-owym reflektorem, wysoki tunel środkowy oraz wydatny wydech. No i do tego piękny wiśniowy lakier metalik. Na pierwszy rzut oka Honda PCX wygląda znakomicie.


Pozycja za kierownicą
Honda PCX ma wysoki tunel środkowy co sprawia, że siadasz na niej trochę jak na motocyklu - trzeba wysoko podnieść nogę żeby znaleźć się na siedzisku. Za tym akurat nie przepadam. Tradycyjny skuter ma tę właśnie zaletę że możesz usiąść na nim jak na stołku. Kiedy jednak znajdziesz się już za kierownicą PCX-a, czujesz że jesteś we właściwym miejscu. Przed tobą duży i czytelny prędkościomierz, oprócz niego na tablicy rozdzielczej niewiele elementów - sygnalizator włączenia kierunkowskazów, lampka włączenia oświetlenia i symbol oznaczający włączenie systemu "start/stop" (o tym więcej poniżej). Lusterka są na swoim miejscu, owiewka raczej nie ochroni cię przed deszczem, ale za to bardzo elegancko pochyla się nad deską rozdzielczą. Widoczność znad kierownicy PCX-a jest bardzo dobra. Za to miejsca na nogi stosunkowo niedużo, co przy tak okazałej maszynie trochę mnie zaskakuje in minus. Taki duży pojazd i tak ciasno? Trudno, co zrobić. Odpalam.

 

Honda PCX: wrażenia z jazdy

Odpalam i... cisza. To pierwszy szok, rozrusznik PCX-a pracuje tak cicho że start jest niemal całkowicie bezgłośny. Fantastyczne! Za to gdy silnik skutera Hondy już obudzi się do życia, zza pleców dobiegają mnie bardzo sympatyczne dźwięki - to wydech zachęcająco mruczy w moim kierunku. Dźwięk pracującego na jałowym biegu PCX-a jest nadzwyczaj przyjemny dla ucha.

Odkręcam manetkę, skuter natychmiast wysprzęgla i rzuca się do przodu. Spokojnie, krejzolu! Honda PCX wie co to przyspieszenie i potrafi to pokazać. Skuter rewelacyjnie rusza do przodu i ma niezwykle dużo energii do tego, by mknąć przed siebie. Po pierwszych kilkunastu metrach mam na twarzy kretyński, ale w pełni uzasadniony uśmiech. Zadziorny i dynamiczny jednocylindrowy czterosuwowy silnik z elektronicznym wtryskiem paliwa daje mnóstwo z frajdy nawet takim przyzwyczajonym do ślimaczego tempa Vespowym hardkorom jak ja. W czasie jazdy w mieście PCX nieustannie jest gotów wyrywać do przodu. Nie są to prędkości samobójcze, w końcu to tylko 125-tka ale to, co potrafi flagowiec Hondy zadowoli 99 procent skuterzystów. Reszta to kamikadze którzy nie powinni w ogóle siadać za kierownicą.

 

W trasie

No dobra, ale moim celem w tym teście nie było objeżdżanie PCX-a dookoła modnych warszawkowych miejscówek, a zabranie skutera Hondy na wycieczkę do Puszczy Kampinoskiej. Chciałem się przekonać czy ta maszyna jest czymś więcej niż miejskim wozidłem, czy sprawdzi się też poza miastem. Odpowiedź - tak, tak i jeszcze raz tak. Z kilku powodów. Po pierwsze przyspieszenie - jeśli nie zamierzasz mknąć po autostradzie, na zwykłej polskiej drodze będziesz czuł się jak pełnoprawny uczestnik ruchu drogowego. PCX przyspiesza kiedy trzeba i bez kłopotu osiąga 100 km/h mając przy tym jeszcze pewien zapas. Bezstopniowa skrzynia biegów V-MATIC działa bez zarzutu. Możesz wyprzedzać wolno jadące samochody, możesz też podróżować komfortowo. Możesz wreszcie zatrzymać się gdzie ci wygodnie - stawiasz boczną nóżkę, silnik automatycznie się wyłącza, a ty możesz iść do lasu na grzyby.

 

Ekonomia
Powiedzieć że PCX oszczędnie spala benzynę to tak jakby powiedzieć że Poznaniak oszczędnie wydaje pieniądze. W czasie testów miałem wrażenie że ten jednoślad odżywia się wyłącznie oparami benzyny, wskaźnik poziomu paliwa w baku uparcie tkwił w tym samym położeniu a gdy w końcu drgnął, podróż od F do E odbywała się niezwykle powoli. Producent podaje że Honda spala ledwie 2,1 litra na 100 kilometrów i jestem gotów w to uwierzyć. To między innymi zastosowania reflektorów LED-owych oraz zamontowanego w skuterze systemu AutoStop znanego z samochodów. Gdy skuter nieruchomieje na drodze na dłużej (wystarczą 2-3 sekundy) urządzenie wyłącza zapłon. By pobudzić maszynę do jazdy trzeba delikatnie odkręcić manetkę gazu. Nie przepadasz za systemami start/stop? Można go wyłączyć, służy do tego przycisk na kierownicy.

 

Honda PCX: mocne strony
- Świetny silnik który daje skuterowi mnóstwo energii
- Jakość wykonania - PCX prezentuje się fantastycznie
- Pojemny schowek - motocykliści mogą tylko pomarzyć o takich luksusach. Pod siedzeniem schowasz kask integralny oraz sporo drobiazgów. Do tego pod kierownicą jest schowek na telefon czy butelkę wody – oraz gniazdko ładowania 12V. Super!
– Spalanie - wygląda to tak jakby PCX trzeba było na siłę karmić benzyną. Pod tym względem skuter Hondy jest znakomity.

 

Honda PCX: słabe strony
– Sztywność zawieszenia - spore zaskoczenie, na nierównościach PCX-em niekiedy dosć brutalnie rzuca, mocno trzymaj kierownicę
– System AutoStop - nie jest to słaba strona, system działa fantastycznie. Więc w czym problem? W tym, że nie mogę zrozumieć dlaczego powinienem mieć taki system w skuterze. W końcu to samochody zazwyczaj stoją w korkach, a jednoślady - nie. My przejeżdżamy przez zakorkowane miasto, więc bywa tak że AutoStop przeszkadza - na chwilkę stajesz w korku ale system i tak zdąży na pół sekundy wyłączyć ci zapłon.
– Stosunkowo mało miejsca na nogi - duży skuter w którym możesz trzymać nogi właściwie tylko w jednej pozycji, z kolanami zgiętymi pod kątem 90 stopni. PCX nie ma płaskiej podłogi jak Vespa, większość miejsca na nogi zabiera masywny tunel środkowy. Pozostają niewielkie platformy po obu stronach maszyny, ale jeśli jedziesz dłużej, poczujesz potrzebę rozprostowania kości. PCX oferuje możliwość oparcia stóp w zagłębieniach umieszczonych w przednim panelu ale jest to rozwiązanie połowiczne.

 

Podsumowanie
Honda PCX jest duża, ładna, wygodna i szybka. Czego chcieć więcej od miejskiego skutera? Jeśli zechcesz to ten jednoślad bez kłopotu zabierze cię (i twoją towarzyszkę) na wycieczkę za miasto. Prędkość 100 km/h to dla niego drobiazg, podobnie jak przyspieszenia na trasie... PCX to świetny, wygodny i dynamiczny skuter. Bardzo chciałbym mieć go dla siebie, jako "daily". Oprócz Vespy, rzecz jasna... 

 

Honda PCX
SILNIK 125 cm3, 1-cylindrowy, 4-suwowy, 2 zawory
MOC 11,7 KM
MOMENT 12 Nm
SKRZYNIA Automatyczna, bezstopniowa V-MATIC
WYMIARY (dł./szer./wys.) 1930/740/1100
ŚREDNIE SPALANIE 2,1 l/100 km
LAMPA PRZEDNIA LED
POJEMNOŚĆ ZBIORNIKA PALIWA 8 litrów
HAMULCE PRZÓD/TYŁ Tarczowe/bębnowe
ZASIĘG 375 kilometrów
CENA 11600 zł

 

 

 

Polecane wideo

Grand Skuter: test Hondy PCX
Grand Skuter: test Hondy PCX - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie