Test Audi RS6-dwa oblicza

Dzięki Audi. Dzięki ci za samochód, który możemy kupić gdy żona zabrania nam jeździć Porsche.
Test Audi RS6-dwa oblicza
Audi RS6. Zdj.: Paweł Jabłoński
02.12.2014
Michał Trocki

Nadchodzi taki moment, zazwyczaj gdy w życiu mężczyzny pojawia się żona a wraz z nią dzieci, że trzeba zrezygnować ze szpanerskiego i szybkiego auta i przesiąść się w coś bardziej praktycznego. Tylko co zrobić, jeżeli za młodu jeździliśmy Porsche i za nic na świecie nie przesiądziemy się do Passata w dieslu? Rozwiązanie jest proste-Audi RS6. Samochód, jeżeli chodzi o ilość miejsca w środku to potężne A6 kombi. Zmieścimy więc w środku wszystko, czyli żonę z jej bagażami oraz dziecko albo nawet dwa. I całe to towarzystwo komfortowo i bezpiecznie dowieziemy na wakacyjny wyjazd. Bagażnik ma aż 565 litrów więc pakunków damy rade zabrać całkiem sporo.

 

 

Rodzina nie powinna również narzekać na wrażenia estetyczne. W środku znajdą bowiem doskonale trzymające kubełkowe fotele pokryte skórą i Alcantarą, wykończenia z włókna węglowego i czerwone pasy bezpieczeństwa. Bajka.

 

 

Obrazu rodzinnej limuzyny (bajka dla żony) nie burzą nawet 20 calowe koła. Pneumatyczne zawieszenie o regulowanej charakterystyce potrafi doskonale odizolować od podłoża kierowce i pasażerów. Potrafi też, po wybraniu najbardziej sportowych nastawów, zamienić RS6 w super twardą wyścigówkę.

I nie oszukujmy się, Audi RS6 nie kupuje się ze względu na olbrzymi bagażnik, ładne wnętrze czy zawieszenie (no chyba, że w najtwardszym ustawieniu). Argumentem, który mnie przekonałby do nabycia tej maszyny są następujące numerki: 4, 560, 19. W kolejności to: litry pojemności, moc w koniach mechanicznych oraz…średnica tarcz hamulcowych.

 

 

Audi RS6 nie ukrywa, że jest samochodem szybkim. Poszerzone nadkola, olbrzymie wydechy i gulgot wydobywający się z nich po każdym naciśnięciu gazu sprawiają, że samochód nawet nie próbuje udawać „zwykłego” auta.  Gdy wciskamy gaz samochód po prostu katapultuje do przodu. Potrzeba naprawdę sporo wysiłku i mocnych mięśni szyi, żeby utrzymać głowę w pionie. Turbosprężarka pcha do każdego z 8 cylindrów powietrze sprężone do 1,2 bara. Turbo reaguje natychmiast i generuje 560 KM oraz-co ważniejsze przy napędzaniu tej ważącej prawie 2 tony maszyny-700 nm. Dzięki temu już po 3,9 sekundach na  liczniku pojawia się 100 km/h. Do 200 wskazówka porusza się w podobnym tempie, a potem tylko odrobinę zwalnia. Wciskając gaz do oporu, przy dowolnej prędkości, nie odczujemy braku mocy. RS6 po prostu odjeżdża.  Rodzinno-sportowe Audi równie skutecznie skręca (20 calowe opony z niskim profilem) oraz hamuje. Dbają o to tarcze o średnicy większej niż wymiary felgi w przeciętnym aucie. W testowanej wersji miałem do dyspozycji hamulce ceramiczne-są potwornie drogie, jednak warte każdej wydanej na nie złotówki. Auto po prostu staje w miejscu generując przeciążenie, które zrobiło na mnie większe wrażenie niż to powstające przy starcie.

 

 

RS6 mimo sporych gabarytów ma cechy rasowego samochodu sportowego. Systemy kontroli trakcji działają z delikatnym opóźnieniem pozwalając na pełną kontrolę tego jak auto jedzie. Przy dynamicznej jeździe podczas deszczu delikatny poślizg 4 kół w zakręcie nie jest niczym dziwnym. Dziwne natomiast jest to, że mimo sporej masy auta, jest on bardzo łatwy do kontrolowania i opanowania.

 

Producent podaje, że RS6 pali 9,8 litra. Hm, takie spalanie odnotowałem stojąc pod sklepem z włączoną klimą gdy głośniej włączyłem idealnie brzmiący zestaw audio. Realnie podczas spokojnej jazdy po mieście ciężko osiągnąć wartość poniżej 16 litrów. Gdy zechcemy w pełni wykorzystać potencjał samochodu, musimy liczyć się z ubytkiem w wysokości 25 litrów na każde 100 kilometrów.

 

 

Czy więc warto kupić samochód kosztujący w wersji podstawowej pół miliona złotych (testowany egzemplarz ze wszystkimi dodatkami wyceniony został na 800 000 złotych) palący ponad 20 litrów? Warto, bo za tą cenę dostajemy tak naprawdę dwa samochody. Gdy skrzynia  i zawieszenie jest ustawione w pozycji Comfort dysponujemy rodzinnym kombi. Gdy zmienimy ustawienia na Dynamic RS6 zamienia się w samochód, który potrafi zawstydzić nie jednego właściciela Porsche.

Polecane wideo

Test Audi RS6-dwa oblicza
Test Audi RS6-dwa oblicza - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie