Morgan Threewheeler: przyjemność na... trzech kołach

Znacie przysłowie "ni pies, ni wydra"? Pasuje idealnie do nowego Morgana Threewheelera...
Morgan Threewheeler: przyjemność na... trzech kołach
19.03.2014

Formalnie to trójkołowiec z 2-litrowym silnikiem z motocykla. W praktyce całkiem dziarski samochód sportowy. Anglicy z Malvern Link pokazali go przed trzema laty. Morgan bardzo się spodobał - fanatycy tej marki kupili całe 100 sztuk. Niezły handlowy wyczyn, gdy się weźmie pod uwagę cenę. Tego ciasnego cudaka wyceniono na 20 tysięcy funtów, czyli - bez dodatkowych akcyz, podatków i VAT-ów - ponad 100 tysięcy złotych. 

 

Gang Harleya (silnik pochodzi w prostej linii właśnie z fabryki w Milwaukee), ale kierownica, skrzynia biegów, sprzęgło i generalnie sterowanie odbywa się jak w samochodzie.

 

Ten "nowy" Morgan jest bardziej sztywny (poprzednik nieco skrzypiał na dziurach), ma poprawioną geometrię zawieszenia (żeby lepiej trzymał się zakrętów) i lepsze chłodzenie (w końcu czasem jeździ się nim także w mieście). Anglicy piszą też, że jest w środku wygodniej. Co to znaczy? Chyba miejsce na lewą stopę kierowcy... 

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie