Dla większości z nas Yanosik do cały czas aplikacja do ostrzegania m.in. przed zagrożeniami czy kontrolą policji. Trzeba przyznać, że ta funkcja działa bardzo dobrze na polskich drogach, co w dużym stopniu zmniejszyło ilość użytkowników CB radia, z którego raczej korzystają już tylko TIR-owcy.
Yanosik chcąc stanąć do rywalizacji z Google Maps, dokonał poważnej aktualizacji swojej nawigacji, która przez wielu była traktowana po macoszemu. Ze zmian skorzystają zarówno posiadacze telefonów z system iOS oraz Android.
Same mapy będą na bieżąco aktualizowane i będą bazować na danych z Open Street Map. W lepszym nawigowaniu i udoskonaleniu funkcjonalności aplikacji będą mogli również pomagać sami użytkownicy.
– Nowy algorytm działa zupełnie inaczej. Jest on bardziej zrównoważony. Trasy wyznaczane są tak, aby nawigacja prowadziła kierowców możliwie najlepszymi drogami, uwzględniając przy tym dane o aktualnym natężeniu ruchu, by ominąć zakorkowane fragmenty – komentuje Paweł Bahyrycz z Yanosika.
Argumentem za mapami Yanosika jest bardzo dobry i dopracowany system ostrzegania kierowców przed różnymi utrudnieniami na drodze. Co prawda jakiś czas temu podobne rozwiązanie wprowadziło Google Maps, lecz nie działa tak samo dobrze, co w polskiej aplikacji.
Ostatnio informowaliśmy, że Google Maps nie pozostaje bierne i cały czas udoskonala swój produkt, jakim jest Google Maps. Niedawno na systemy Android aplikacja otrzymała asystenta głosowego, który będzie działał w tle Google Maps.
Dzięki temu będziemy mogli podyktować SMS-a, zadzwonić do kogoś lub odtworzyć ulubioną muzykę bez odrywania rąk od kierownicy, a co najważniejsze bez przełączania się aplikacji. Wszystko będzie działo się w tle. Wcześniej każdorazowe wywołanie asystenta kończyło się zminimalizowaniem aplikacji nawigacji samochodowej, co utrudniało jazdę.