Każdy z was chciałby mieć taką emeryturę! Para Holendrów (i zarazem kolekcjonerów) Dirk i Trudy Regter wybrała się w (charytatywną) podróż życia za kierownicą Forda T z roku 1915. Nie wiedzieli dokąd jechać więc wybrali najprostszą z możliwych wersji – podróż dookoła świata.
Pokonują tę trasę etapami, mając już za sobą całą Afrykę i obie Ameryki (80 tys. km). Mieli też poważną kraksę w Belgii, ale właśnie wracają na trasę. Celem jest najpierw Australia i Nowa Zelandia, a później pokonanie Himalajów i Chin. Czy taki staruszek da sobie radę? –Jest niezniszczalny i łatwy w naprawie, a 3-litrowy silnik radzi sobie całkiem nieźle – twierdzi Dirk.
PS. Mnie najbardziej spodobały się drewniane koła. Podobno jeździ się na nich bardziej komfortowo. Jasne...