Terrafugia: samochodem do nieba

"Uwaga nisko latające samochody"! Być może już niedługo, dzięki amerykańskiej firmie Terrafugia, zobaczymy takie znaki również na naszych drogach.
Terrafugia: samochodem do nieba
Zdjęcie: Terrafugia
03.12.2014
Sławek Jaroszyński

W Terrafugia skonstruowano i „oblatano” samochód Transition (chociaż precyzyjnie byłoby nazywać tę konstrukcję jeżdżącym samolotem). Maszynę zakwalifikowano do kategorii samolotów lekkich LSA (Light Sport Aircraft). Jest to wspólny projekt zespołu inżynierów lotniczych, pilotów i inżynierów motoryzacyjnych.

 

Zdjęcie: Terrafugia

Konstrukcję wykonano z lekkich kompozytów lotniczych. Napęd stanowi sprawdzony stukonny silnik Rotax 912 S. Prędkość maksymalna w powietrzu 185 km/h i zasięg bez tankowania prawie 790 km to  parametry nie gorsze od wielu udanych lekkich samolotów. Ciekawie rozwiązano konstrukcję składanych skrzydeł. Pilot-kierowca może je automatycznie składać i rozkładać, nie wychodząc z kabiny. Twórcy Transition wyposażyli go w nowoczesne środki nawigacji i łączności. Maszyna posiada także zestaw ratunkowy - w razie awarii bezpiecznie ląduje na spadochronie.

 

Zdjęcie: Terrafugia

Kolejną zaletą konstrukcji jest krótki czas nauki pilotażu. Na uzyskanie koniecznych uprawnień wystarczy tylko 20 godz. (podczas gdy podstawowa licencja pilota turystycznego to minimum 45 h).  Dla osób posiadających licencję pilota nauka trwa tylko 5 godz. Niestety przepisy te obowiązują tylko w USA - w Europie zapewne będą inne. Pewnym ograniczeniem w korzystaniu z zalet Transition jest dość długi, 520- metrowy rozbieg, którego potrzebuje maszyna aby się wzbić w powietrze. Dlatego pomysł aby wystartować sobie w dowolnej chwili z autostrady można sobie darować. Pomimo tych ograniczeń firmie Terrafugia zaufało ponad 100 klientów, którzy wpłacili 10 tys. USD przedpłaty na konto producenta. Jest nadzieja, że Transition odniesie również sukces komercyjny i będzie widoczny na niebie i drogach.

 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie