Dawno, dawno temu było coś takiego jak ORMO. Do Ochotniczych Rezerw Milicji Obywatelskiej należeli głównie cywile będący działaczami PZPR czy jej sympatykami. Teoretycznie ORMO miało wspomagać Milicję w pilnowaniu porządku, jednak jak to zwykle w PRL bywało, miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Częścią ORMO były Brygady Ruchu Drogowego. Członkowie takich Brygad byli chyba najpożyteczniejszym elementem znienawidzonej przez Polaków organizacji. Mieli całkiem spore uprawnienia, włącznie z możliwością zatrzymywania pojazdów, jednak nie mogli nakładać mandatów. Inspektorami BRD byli często znani ludzie, pojawiali się też w literaturze. Takim „funkcjonariuszem” był m.in. pan Tomasz, znany jako Pan Samochodzik, z niezapomnianej serii powieści Zbigniewa Nienackiego.
Patrząc na film poniżej mam wrażenie, że kierowca autobusu chyba zapomniał, ze ORMO zlikwidowano 25 lat temu... Toczący się z prędkością przelotową 50-60 kmh Autosan H9 na ruchliwej drodze jest elementem mocno generującym agresję. Najnowsze autobusy tego typu rozpędzają się do maksymalnej prędkości 87kmh, więc nawet nie są w stanie przekroczyć ograniczenia poza obszarem zabudowanym. Każdy z nas zapewne podróżował za takim zawalidrogą i wie jak to szarpie nerwy. A co wtedy gdy taki dżentelmen nie da się wyprzedzić jak w tym wypadku zajeżdżając drogę? Owszem widać, ze kierowca osobówki rozpoczął wyprzedzanie na linii podwójnej ciągłej, jednak był to koniec ograniczenia i w momencie gdy ormowiec z pekaesu zajechał mu drogę pojawiła się linia przerywana. Bezdyskusyjnym jest fakt, że obaj panowie popełnili wykroczenie, jednak który stworzył większe zagrożenie w ruchu drogowym?