Motoryzacyjna kronika filmowa - remont silnika

Naprawy główne są coraz rzadsze. Jednak istnieją ludzie, którym się jeszcze chce. Nie tylko wyremontować silnik, ale zrobić też dokumentację fotograficzną.
Motoryzacyjna kronika filmowa - remont silnika
26.10.2014

W obecnych czasach porządna awaria silnika, przypadkowa lub wynikająca z zużycia oznacza jedno - wymianę. W nowym aucie na gwarancji w ASO, w starszym w zaprzyjaźnionym warsztacie z wykorzystaniem tzw. dawcy. Są jednak ludzie, którym sprawia to radość, ponadto wiedzą co w takim silniku mają, bo samo go złożyli. Zazwyczaj chodzi o jednostki do starszych i rzadkich aut, które trudno znaleźć na rynku wtórnym, a jeśli już, to ich stan jest równie opłakany. Jeśli już się na to decydujemy, to trzeba wiedzieć, że części prac nie wykonamy w zaciszu przydomowego warsztatu.

Nie wyrównamy głowicy, nie zrobimy szlifu cylindrów i wału. Możemy jednak rozebrać silnik wyremontować jego osprzęt, odświeżyć wygląd, a potem poskładać w całość i zamontować z powrotem w aucie. Tak zrobił pewien właściciel wczesnego Triumpha Spitfire. Niby nic nadzwyczajnego, jednak ten dżentelmen na bieżąco dokumentował swoją pracę. Z wykonanych przez 11 miesięcy 3000 (!) zdjęć zmontował film, który zasługuje na Oscara. Z resztą liczba wyświetleń filmu na youtube mówi sama za siebie: ponad 5mln odsłon. Ponadto autor zwrócił uwagę na ważny problem podczas napraw: nie jest problemem gdy zabraknie Ci przy montażu części, problem się zaczyna gdy Ci jakieś zostaną...

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie