Kierowcy przekraczają dozwoloną prędkość z różnych powodów. Niektórzy robią to z premedytacją, inni nie widzieli znaku, a jeszcze inni przez przypadek. Kierowca zatrzymany 26 lipca w Grabówce miał jednak konkretny powód złamania przepisów. Mieszkaniec Chełma złapany na gnaniu z prędkością 128 km/h w miejscu obowiązywania "pięćdziesiątki" tłumaczył policjantom, że właśnie testował nową nawigację. Chciał sprawdzić czy urządzenie podaje właściwą prędkość, dlatego porównywał wskazania sprzętu z licznikiem auta. Oczywiście skończyło się na zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące, a na konto zatrzymanego trafiło dodatkowo 10 punktów karnych. Ciekawe jaką prędkość pokaże nawigacja podczas jazdy rowerem...