Limitowane edycje samochodów osobowych to nic niezwykłego, ale do ciężarówek w limitacjach musimy się jeszcze przyzwyczaić. Okazuje się jednak, że to trend coraz popularniejszy wśród producentów - swoje wersje specjalne wypuszcza między innymi Scania czy MAN. Jednak w tej mierze nikt nie może równać się z Volvo - ich model FH Performance to święty Graal wśród ciężarówek w limitacjach. Niespodziewanie to bardzo rzadkie Volvo pojawiło się w Polsce, na placu u polskiego dilera Volvo Trucks. To cudo jest do kupienia!
O co tyle szumu? Volvo FH Performance to topowa wersja topowego modelu w ofercie szwedzkiego producenta. Przede wszystkim wygląda jak wyścigówka, a nie jak wół roboczy - jednolite malowanie z motywem flagi Szwecji, czarne felgi i jednolity czarny grill. Zresztą zobaczcie sami jak się prezentuje.
Nie chodzi jednak tylko o wygląd - ten model wyposażono we wszystkie nowinki techniczne które Volvo ma ofercie - na pokładzie jest zatem silnik o mocy 540 KM połączony z dwusprzęgłowym automatem I-Shift, klimatyzacja I-Park Cool z trybem postojowym pozwalająca chłodzić kabinę nawet przez całą noc bez ryzyka rozładowania akumulatorów, zwiększający precyzję kierowania system wspomagania kierownicy Volvo Dynamic Steering, inteligentny cruise control o nazwie I-See przewidujący ukształtowanie terenu w oparciu o mapy i GPS i na tej podstawie dobierający przełożenia i prędkość - o takich detalach jak reflektory ksenonowe i doświetlanie zakrętów już nie wspominamy.
Taki właśnie szwedzki heavy metal stoi sobie na parkingu przez polskim przedstawicielstwem Volvo Trucks w podwarszawskim Młochowie. Wygląda tak fantastycznie, że wręcz szkoda dołączać do tego ciągnika naczepę - najlepiej wygląda właśnie w takiej formie. Kto go kupi? I, gdy już kupi, to czy będzie posyłał to cudo w trasy - czy raczej szpanersko parkował pod modnymi knajpami sushi w swoim mieście?