Najdziwniejsze akcje serwisowe
/img2.autostuff.pl/a/14/40/najdziwniejsze-akcje-serwisowe_54295068.jpeg)
Niedawno pisalismy o akcji zorganizowanej przez Ferrari, które wzywało do serwisów właścicieli 458 Italia. Po co? Przeczytacie o tym TUTAJ, a dzisiaj kolejna porcja absurdalnych akcji serwisowych.
Pojazd: Mazda 6
Powód: Pająki
W 2014 roku Mazda wezwała do serwisu właścicieli 42 000 samochodów wyprodukowanych pomiędzy 2010 a 2012 rokiem. Powodem był fakt, że dwutlenek węgla obecny w instalacji wentylacyjnej może zwabić pewną odmianę pająką (konkretnie, jak podał producent chodziło o kolczaka zbrojnego). Pająk miał wić swoje sieci, co powodowało powstanie „negatywnego ciśnienia” w baku. Cokolwiek to oznacza i jakikolwiek związek ma wentylacja z bakiem według producenta pająk mógł spowodować pożar samochodu.
Pojazd: Toyota Camry i bliźniacze modele
Powód: znów pająki!
885 000 samochodów zostało wezwanych i skontrolowanych w związku z podejrzeniem, że pająki mogły umieścić pajęczyny w układzie klimatyzacji, a dokładnie w rurach odprowadzających wodę. Kapiąca woda mogła spowodować zwarcie w układzie sterowania poduszką bezpieczeństwa co mogło doprowadzić do jej niekontrolowanego i niepotrzebnego odpalenia. Straszne.
Pojazd: Honda Odyssey
Powód: źle umieszczone logo
W 2013 roku Honda przeprowadziła akcję serwisową, ponieważ na części egzemplarzy Hondy Odyssey znaczek z nazwą samochodu została umieszczona po nie właściwej stronie tylnej klapy. Koncern tłumaczył, że ta wada może mieć wpływ na obniżenie ceny podczas odsprzedaży używanego pojazdu.
Pojazd: Toyota Corolla
Powód: rozlany napój może aktywować poduszkę powietrzną
W 1995 roku Toyota wezwała do serwisu ponad 600 000 użytkowników Corolli. Powodem były problemy z poduszką powietrzną. Nic dziwnego, jednak sposób w jaki mogło do nich dojść był dość nietypowy. W tym modelu japońskiego kompakta na desce rozdzielczej zamontowany był uchwyt na napoje. Jeżeli płyn wylał się na deskę rozdzielczą mogło spowodować to zwarcie a w efekcie wystrzał poduszki.