Redaktor miesięcznika CKM usiadł za kółkiem zmutowanego Cadillaca Eldorado, który ma koła o średnicy 160 cm, waży 6 ton i jest wysoki niemal na 4 metry i zrobił wielką krzywdę pięknemu (niegdyś) Fordowi Probe GT. Szczegółowy opis miażdżenia, mnóstwo zdjęć (a nawet film - serio!) znajdziecie w CKM. Poniżej przedstawiamy tylko któtki fragment.
„Jadę! Gdy najeżdżam na maskę Forda Probe GT,który został poświęcony ku chwale naszego materiału, słyszę najpierw huk, a potem monster truck ostro wystrzeliwuje dziobem w powietrze. Przez moment wydaje mi się,że zaraz fiknie „na plecy”. Ale nie – po chwili znajduję się na wysokości pierwszego piętra i... czuję, jakbym frunął. Wrażenie mija, gdy po paru
sekundach przód monstera znienacka pikuje i szybko spadam na dziób. Czuję się jak na czubku drzewa miotanego wichurą – to skutek silnych przechyłów bocznych. Znów pozostaje mi zaufać zawieszeniu: chciałbym uniknąć sytuacji, w której wraz z pojazdem wywrócę się na bok, a moją ostatnią myślą będzie kontemplowanie delikatności kabiny w zestawieniu z przygniatającymi ją kilkoma tonami podwozia...”