/img2.autostuff.pl/a/14/33/malysz-i-holowczyc-nie-ukonczyli-hungarian-baja_53ef4b62.jpeg)
/img2.autostuff.pl/a/14/33/malysz-i-holowczyc-nie-ukonczyli-hungarian-baja_53ef4b62.jpeg)
Trzeba przyznać, że Hungarian Baja ma dramatyczny dla biało-czerwonych przebieg. Dość powiedzieć, że choć Hołowczyc i Małysz plasowali się w czubie klasyfikacji generalnej, to obydwaj już nie jadą. Hołowczyc wycofał się z powodu nagłej choroby pilota. Podobno wyglądało to bardzo dramatycznie (co-driver "Hołka" tracił przytomność z niewiadomego powodu), ale na szczęście nic – poza wycofaniem olsztynianina – się nie stało. Adam Małysz niestety dachował. Na wyjściu z prostej kierowca Orlen Team uderzył w kamień i na tym skończyły się marzenia o sensownej pozycji na mecie. Obracanie Toyoty na koła trwało ponad 20 minut, a więc Małysz z Martonem podjęli decyzję o przerwaniu rywalizacji. Kto wygra? Najpewniej lider - Orlando Terranova.
PS. Wciąż ścigają się Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem i Łukasz Komornicki. Ten ostatni zabłysnął na sobotnim oesie nr 4, na którym zajął trzecie miejsce.