Taki mamy klimat

Obywatel nic nie może? Ktoś jednak od czasu do czasu wywołuje rewolucje – przestrzegam panów przy rządzącym żłobie.
Taki mamy klimat
06.08.2014
Rafał Jemielita

Dwa, a może trzy lata temu ktoś zadzwonił i zaproponował: -Weźmie pan udział w reklamie? Zabrzmiało całkiem fajnie, ale gdy się dowiedziałem, że chodzi o system poboru opłat drogowych – odmówiłem. -Zgłupiałeś, oddajesz tyle pieniędzy? - retorycznie zapytał jeden z telewizyjnych kolegów. -Tak, bo nie chcę, żeby ludzie wieszali na mnie psy na stacjach benzynowych – odparłem. -No to szacun...

Do dróg w Polsce nie mamy szczęścia. Nie powiem, że nie powstają. Wprawdzie Euro 2012 było już dawno i przeszło do historii, ale pokłosiem tamtego piłkarskiego wydarzenia są dwupasmówki, kolejne odcinki autostrad, mosty, generalnie tysiące kilometrów nowych dróg. Widzę, że nam się Polska zmienia i tego zdania nie zmienią politycy niechętni obecnemu obozowi rządzącemu. Z drugiej jednak strony dziwię się, że pani minister od dróg i mostów pozwala sobie na dziwne komentarze. -Jak są bramki to się stoi – wieszczy główną prawdę wiary. No, są, wiadomo. Ale z drugiej strony fakt korkowania się autostrad nie zwalnia urzędników za nie odpowiedzialnych, żeby coś z tym fantem począć. Skoro nie potrafią stworzyć systemu elektronicznego, który w jakimś stopniu zapobiega korkowaniu się okolic bramek płatniczych (na wzór tych działających SKUTECZNIE w Europie Zachodniej), może po prostu odblokować szlabany w porze największego natężenia ruchu? Wiem, że nasze highwaye – te płatne oczywiście – nie służą celom charytatywnym, ale też do jasnej-ciasnej zarabianie nie polega na goleniu portfeli obywateli! A przecież te cholerne bramki, które korkują ruch, wysysają paliwo z naszych zbiorników. Każdy postój, zwłaszcza taki wkurzający do bólu, bo w drodze na wakacje, irytuje do granic bólu i zwiększa niebezpieczeństwo kraksy. Przesadzam? Niekoniecznie. Co dzieje się, gdy wyrwiemy się z korka? Próbujemy nadgonić stracony czas i uspokoić nerwy. Czym to się potencjalnie może skończyć – wiadomo. Zamiast więc nas przekonywać, że „taki mamy klimat”, gdy wydarzy się sytuacja kryzysowa, pójdzie po rozum do głowy. Skoro nie ma mowy o świadomym traceniu kasy (czyli otwarciu zapór), może warto przemyśleć kwestię winiet albo opłat alternatywnych – telefonem, sms-ami czy przez stronę www? Człowiek raz na jakiś czas (w zależności od potrzeb) płaciłby okrągłe myto w złotówkach i po sprawie. Bramki zdemontować można w jeden dzień. 

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie