Magic Body Control, czyli klasa S z jedną parą drzwi

Wygląda pięknie, ale złośliwi – adwersarze Mercedesa – twierdzą, że nowa klasa S Coupe wygląda z tyłu jak Renault Laguna...
Magic Body Control, czyli klasa S z jedną parą drzwi
18.02.2014

Premiera najnowszej limuzyny klasy S odbyła się zaledwie przed paroma miesiącami. Na pokaz, który zorganizowano w fabryce samolotów Airbus w Hamburgu, superlimuzyna ze Stuttgartu przywiozła Alicię Keys. Piosenkarka wykonała krótki recital z akompaniamentem hamburskich filharmoników, a Dieter Zetsche, szef Daimlera, z luzem wielkiego prezesa oznajmił, że dla Mercedesa nadeszły nowe czasy i że na klasie S się nie kończy. Niemiec ma sumiaste wąsy i wygląda jak nauczyciel muzyki z Bawarii, ale nie rzuca słów na wiatr. Na dowód klasa S Coupe. Jako, że to "eska" wiele w tym GT zapożyczeń z auta-matki: podświetlana na 7 różnych kolorów kabina, podobna deska rozdzielcza i silniki. Ale są też patenty wyjątkowe jak np. Magic Body Control. Co to jest? W skrócie nadwozie Mercedesa może się pochylić nawet o 2,5 stopnia, co kompensuje przeciążenia boczne na zakrętach. Ma być wygodnie? To jest wygodnie! Samochód steruje kolumną każdego koła oddzielnie i robi to błyskawicznie. Zawieszenie, idąc tym technologicznym tropem, też zwyczajne nie jest. Specjalna stereoskopowa kamera kontroluje to, co znajduje się na asfalcie (!) na 15 metrów przed autem – Mercedes "widzi" krzywizny łuków, do których to dopasowuje pracę podwozia. Ładne? A jakie drogie... Ale o cenie nie ma co jeszcze dywagować. Na pewno nie będzie niska, bo klasa S Coupe to nie jest samochód budżetowy. Świadczą o tym dodatki, które zamówi szczęśliwy posiadacz nowego auta ze Stuttgartu. Najbardziej ekstrawaganckie są... kryształy Swarovskiego, którymi da się ładnie wykończyć diodowe reflektory. Oj, odlot drodzy państwo, odlot...

Polecane wideo

Magic Body Control, czyli klasa S z jedną parą drzwi
Magic Body Control, czyli klasa S z jedną parą drzwi - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie