Jak przemycać papierosy z Ukrainy?
/img2.autostuff.pl/a/14/13/przemytnicy_5332d52c.jpeg)
Wieczór, siedziba Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Razem z funkcjonariuszami wsiadam to samochodu terenowego, aby wyruszyć na patrol. Cel jest prosty-wytypować, skontrolować i zatrzymać przemytników papierosów.
Nie trzeba długo czekać. W momencie, gdy jeden ze strażników zalewa kubki z kawą - alarm!
Przez radio dostajemy informację, że do kontroli nie zatrzymał się zielony Volkswagen Transporter. Funkcjonariusze dopadli go po krótkim pościgu. W międzyczasie dojeżdżamy na miejsce. Okazuje się, że leżący teraz na leśnej drodze, skuty kajdankami mężczyzna to przemytnik. Jego samochód jest pod dach wypełniony papierosami wartymi kilkaset tysięcy złotych.
Taki przemyt to tak zwany "rympał". Papierosy nie są ukryte, wypełniają po prostu całą wolną przestrzeń w samochodzie.
Patrol, który zatrzymał mężczyznę, zabezpiecza samochód. Tymczasem my ruszamy dalej. Czas upływa na kolejnych kontrolach. Jest już grubo po północy i nawet kolejne puszki energetyków nie pomagają w walce z wszechogarniającym zmęczeniem. Zasypiam. Nie na długo. Po chwili budzi ostry sygnał syreny. Jedziemy w pobliże jednego z przejść granicznych. Na miejscu okazuje się, że patrol zatrzymał do kontroli kolejnego busa. Za jego kierownicą siedzi... ksiądz. Jest też pasażerka - zakonnica. Po chwili okazuje się, że to tylko przebrania, a samochód jest pełen przemyconych papierosów. W specjalnych skrytkach para ukryła 317 000 sztuk papierosów. Osobie palącej paczkę dziennie, ten zapas wystarczyłby na... 43 lata!
Wstaje słońce. W drodze do bazy słucham opowiadanych przez funkcjonariuszy anegdot o przemytnikach. O papierosach ukrytych w fotelach, w oponach i innych równie wymyślnych skrytkach. A także o tym jak intratnym interesem jest przemyt. Co roku Polacy wydają na papierosy, legalne i przemycone, 20 miliardów złotych. Ponad 15% tej sumy trafia do kieszeni bandytów. Te pieniądze pozwoliły by na wybudowanie prawie 100 kilometrów autostrad.