Najpierw o faktach: Bawarczycy budują samochody, a Alpina – firma z niemieckiej miejscowości Buchloe - później je po swojemu tuninguje. Słowo brzydkie i u nas trochę źle się kojarzy (spoilery i tanie felgi), więc lepiej byłoby napisać – Alpina auta przebudowuje.
Samochód wprawdzie z epoki i kamera się nieźle trzęsie, ale słychać gang, szatański gang...
Mechanicy (też z Bawarii nawiasem mówiąc) montują własne podzespoły (np. układ wydechowy ze stali nierdzewnej – opracowany specjalnie i ręcznie wykonywany), blacharze mocują pakiety aerodynamiczne (dyskretne, ale bardzo skuteczne), tapicerzy obszywają skórą co się da. Gdy już taki samochód trafi do klienta (a ten może go sobie odebrać w Niemczech bądź w USA), kierowca dostaje prawdziwą rakietę na kołach - BMW Alpina B6 Gran Coupe ma 540 koni (silnik 4,4-litrowy, Bi-Turbo V8) i z 8-stopniową skrzynią Sport Automatic Transmission oraz inteligentnym napędem na wszystkie koła xDrive rozpędza się do setki w 3,7 sekundy. Prędkość maksymalna? Wprawdzie statystyki nas średnio interesują, ale ten wynik robi wrażenie – potężne coupe jeździ 198 mil na godzinę. Po ludzku? 318 km/h. Kto chętny? Samochód debiutował na początku roku, a teraz można go już sobie zamówić. Jak napisaliśmy – super-wóz wyceniają na 357 tysięcy złotych.