Pod maską Leona VZ e-Hybrid znajduje się układ hybrydowy typu plug-in, łączący 1,5-litrowy, czterocylindrowy silnik benzynowy TSI o mocy 150 KM z silnikiem elektrycznym o mocy 116 KM. Łączna moc systemu wynosi 272 KM, a maksymalny moment obrotowy to 400 Nm. Niestety, mimo imponujących parametrów na papierze, samochód nie oferuje napędu na wszystkie koła, co w połączeniu z wysokim momentem obrotowym może prowadzić do problemów z trakcją, zwłaszcza na mokrej nawierzchni. Dodatkowo, zwiększona masa własna pojazdu (około 1 681 kg) wpływa na osiągi – przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,3 sekundy, co jest wynikiem gorszym niż w poprzedniej wersji przed liftingiem (7,0 sekundy). Kultura pracy silnika również pozostawia pewien niedosyt; jednostka napędowa nie dostarcza oczekiwanych wrażeń akustycznych i dynamicznych, które kojarzą się z marką Cupra.
Mimo pewnych niedociągnięć w napędzie, Cupra Leon VZ e-Hybrid prowadzi się bardzo przyjemnie. W trybie Cupra zawieszenie DCC usztywnia się, co sprawia, że samochód dobrze trzyma się drogi i daje pewność w zakrętach. Dodatkowo, w tym trybie pojawia się sztuczny dźwięk silnika, który przypomina rasowe, rajdowe brzmienie w stylu WRC, trochę jak stare Subaru.
Pozycja za kierownicą to kolejny duży plus – fotele są dobrze wyprofilowane, ergonomia wnętrza stoi na wysokim poziomie, a materiały użyte w kabinie sprawiają dobre wrażenie. System infotainment w wersji poliftowej to również spory krok do przodu – jest intuicyjny, nie wiesza się i działa płynnie, co było problemem w starszych wersjach. Na ogromną pochwałę zasługuje też system audio od Sennheisera, który gra bardzo dobrze i oferuje wysoką jakość dźwięku.
Producent deklaruje, że w cyklu mieszanym Leon VZ e-Hybrid zużywa średnio 0,4-0,5 litra benzyny na 100 km, co jest możliwe dzięki akumulatorowi o pojemności 25,8 kWh netto oraz zasięgowi elektrycznemu do 124 km. Jednak w rzeczywistych warunkach, zwłaszcza podczas jazdy autostradowej, spalanie może wzrosnąć do 7,5-8,5 l/100 km. Dla porównania, testowana wcześniej Superb 1.5 TSI mHEV osiągał niższe wartości spalania, co może skłonić do refleksji nad efektywnością hybrydowego układu Cupry.
Jednym z pozytywnych aspektów Leona VZ e-Hybrid jest możliwość ładowania prądem stałym o , co pozwala na szybkie uzupełnienie energii w akumulatorze. To udogodnienie rzadko spotykane w hybrydach plug-in, zbliżające Leona do standardów samochodów elektrycznych.
Jako wersja Sportstourer, czyli kombi, Leon VZ e-Hybrid oferuje przestronne wnętrze i bagażnik o pojemności 470 litrów. Jest to mniej niż w wersjach benzynowych (620 litrów), co wynika z miejsca zajmowanego przez akumulatory. Mimo to, przestrzeń bagażowa jest wystarczająca dla większości użytkowników i charakteryzuje się regularnym kształtem, ułatwiającym pakowanie.
Na polskim rynku Cupra Leon VZ e-Hybrid w wersji Sportstourer kosztuje od 214 900 zł. Dla porównania, wersja VZ z silnikiem 2.0 TSI o mocy 333 KM i napędem na cztery koła (4Drive) jest dostępna od 209 700 zł. Różnica w cenie jest niewielka, a wersja benzynowa oferuje lepsze osiągi oraz napęd na wszystkie koła, co przekłada się na lepszą trakcję i bardziej sportowe wrażenia z jazdy. Jeśli ktoś nie planuje korzystać z dopłat do hybryd, wersja z mocnym 2.0 TSI wydaje się bardziej sensownym wyborem.
Cupra Leon VZ e-Hybrid 272 KM to na pewno design, który przypadnie do gustu wielu osobom, a lepsze bardziej przyjazne wnętrze i systemy sprawiają, że to może być dobre "daily" z dużym, ale... nie w tej wersji. W Polsce cena topowej hybrydy i jej ograniczenia oraz sport tylko na papierze sprawiają, że to auto prawdopodobnie zostanie ciekawostką, która zostanie docenia przez garstkę osób.