Klientela tego typu samochodów jest niezwykle konserwatywna. Część z szanownych czytelników pamięta pewnie oburzenie fanów marki, gdy ta w 2002 r. prezentowała swojego pierwszego SUV’a w historii, czyli właśnie Cayenne. Że duży, że niezgrabny, że niesportowy. Mamy 2023 r. i dopiero co facelifting przeszła jego trzecia generacja, a sportowe SUV’y to chleb powszedni.
Lubimy takie "wolne" samochody
Zwłaszcza zarzucanie dwadzieścia lat temu „niesportowości” Cayenne’owi brzmi dzisiaj absurdalnie, biorąc pod uwagę, że omawiana hybryda dysponuje mocą 739 KM i 950 Nm momentu obrotowego, a do tego 100 km/h osiągnie w 3,7 s, maksymalnie rozpędzając się do 295 km/h. Takie efekty zapewnia mix benzynowego V8 4.0 o mocy 599 KM i „elektryka” dysponującego 176 KM.
„Pieprz kajeński” (bo tym pierwotnie jest cayenne) jest w zasadzie bezemisyjna, potrzebuje bowiem do 2 litrów benzyny na 100 km. Akumulator dysponuje pojemnością 25,9 kWh i ma zasięg 82 km samej jazdy na prądzie. Naładowanie do pełna trwa 2,5 h dzięki wbudowanej ładowarce z 11 kW.
Jeśli wam mało, to Cayenne Turbo oferuje szeroki zakres bardzo ciekawych elementów, które poprawią komfort i właściwości jazdy. Mowa o adaptacyjnym zawieszeniu, które nazywa się Porsche Torque Vectoring Plus. W pakiecie można dokupić tylną skrętną oś (zawsze to ułatwienie) oraz system Porsche Dynamic Chassis Control.
SUV z obniżonym prześwitem?
Największym bajerem jest pakiet GT. Polecamy go tym osobom, które kupiły samochód dla podwyższonego zawieszenia, ale chcą obniżyć zawieszenie, co jest logiczne, prawda? Ale bez śmiechu, GT obniża prześwit o 1 cm, poszerza koła z przodu oraz dodaje ceramiczne hamulce. Z zewnątrz wyróżnia się licznymi czarnymi i karbonowymi akcentami.
Poprawia także osiągi, jednocześnie nie podwyższając spalania! Z GT rozpędzicie tę furkę do 100 km/h w czasie 3,6 s, a maksymalnie pojedzie o 10 km/h więcej, bo aż 305 km/h. Jednocześnie wspomniane spalanie pozostanie na poziomie ok. 2 l/100 km.
W Niemczech podstawową wersję dostaniemy za (przeliczając na kurs z 29.08) 791.000 euro, coupe za 805.000 zł, a GT za 934.000 zł. To są oczywiście przeliczniki z euro, polskich cen jeszcze nie poznamy, ale raczej nie ma co liczyć na mocne obniżanie w stosunku do tego, co napisałem. Cayenne nie jest dla wszystkich.