Największe zaskoczenie roku. Nagroda trafia do Mercedesa AMG
/img2.autostuff.pl/a/23/34/najwieksze-zaskoczenie-roku-nagroda-trafia-do-mercedesa-amg_64e526a4.jpeg)
Przede wszystkim jest to premiera o tyle ciekawa, że AMG był samochodem w 100% spalinowym, co w dzisiejszym świecie elektryfikacji samochodów zdarza się chyba tylko wśród aut najszybszych i najcięższych (vide ciężarówki). Jego druga generacja też ma taka być, a konkurencja jest „jednoosobowa”, ale to wciąż potężny rywal – Porsche 911.
Dłuższy, większy, oślepiany?
Poprzednia generacja stała się nie tylko gwiazdą ulic, ale i gwiazdą świata muzyki, szalenie driftował nią bowiem po ulicach Los Angeles (niewyłączonych z ruchu!) The Weeknd w teledysku do „Blinding Lights”. Czy drugie AMG też znajdzie swojego muzycznego adoratora?
Mercedes bowiem prawie w ogóle nie przypomina swojego poprzednika. Przez to, jak urósł w porównaniu do pierwszej generacji, laik na pierwszy rzut oka powiedziałby, że to nowe SL. No ale czy może być inaczej, skoro AMG mierzy chociażby 4728 mm długości, czyli o 18 mm więcej?
Największą zmianą pod względem wymiarów jest to, że teraz AMG jest czteroosobowe. Znaczy czteroosobowe w teorii, bo tylna kanapa jest projektowana głównie pod dzieci, sam producent przyznaje, że przeznaczona jest dla osób do 150 cm. Zawsze możemy tylne oparcia złożyć i dostać gigantyczne jak na coupe 675 l bagażnika. Już bez tego jest dużo – 321 l.
Szybszy, spokojniejszy?
Kolejna zmiana następuje w kwestii napędu, poprzednik bowiem był tylnonapędowcem z czterocylindrowym silnikiem 2.0, następca natomiast jest seryjnie z napędem 4X4 4MATIC+ w wersjach 55 (476 KM i przyspieszenie do „setki” w 3,9 s) oraz 63 (585 KM i, uwaga, 3,2 s).
Mimo że mocniejsze, fakty wskazują, że AMG będzie prostsze w jeździe, a zwłaszcza przy skręcaniu. Wpływ na to będą miały napęd na cztery koła, skrętne tylne koła i zawieszenie adaptacyjne. Wiadomo już o trzech trybach jazdy, zwykłym, Sport+ oraz RACE. Te dwa ostatnie zaciekawią zwłaszcza Abla Tesfaye (dawnego The Weeknda) przy kolejnym klipie.