Roadster. Nie wiem, czy można znaleźć jakiś bardziej wyrazisty symbol lat 00. w motoryzacji niż te małe kabriolety. Roadstery były zarówno „typowo” dla ludzi, jak japońskie Honda S2000 czy Mazda MX-5, jak i dla bogatszych kolekcjonerów, mowa tu chociażby o Porsche Boxsterze. O jednych chcemy zapomnieć – Opel Speedster – inne chcemy znać, jak nowego Rollsa.
Roadster w wersji luksusowej
Zresztą Droptail nie jest typowym roadsterem, a przynajmniej nie jest po złożeniu dachu. Jak spojrzycie na zdjęcia, to w pierwszej chwili sobie pomyślicie, że on w ogóle nie jest przecież kabrioletem! Generalnie jednak to jest, po prostu złożony, twardy dach wygląda, jakby był w takiej formie na stałe, a zwykle roadstery gorzej wyglądały jako coupe.
Droptaila powstaną zaledwie cztery wersje, które będą stworzone ręcznie. W Monterey (Kalifornia) Brytyjczycy zaprezentowali pierwszą odmianę zwaną La Rose Noir Droptail. Każdy z pojazdów będzie czymś zupełnie innym z jedną cechą wspólną, mianowicie gładko opadającym tyłem.
Nawet kolor i malowanie tego samochodu są wyjątkowe. Polakierowano go bowiem lakierem o nazwie True Love, który przybiera inny odcień czerwonego...zależnie od światła. Podobno nawet nie dało się tego stworzyć naraz, chciany efekt uzyskano po 150 próbach. Do tego czasem znajdziecie elementy w kolorze ciemnego chromu.
Samochód z zegarkiem i szampanem
Zachwyciliśmy się samochodem, więc teraz wskakujemy do wnętrza, które również przybrało barwy, jak ja to mówię, „wiśni w czekoladzie”. Siadamy i z miejsca zachwyca nas przepiękna mozaika na desce rozdzielczej wykonana z 1603 elementów drzewa zwanego sykomorą (figowca dość często i gęsto występującego w Biblii, bo pochodzącego z tamtych rejonów).
Nie znamy na ten moment ceny, zresztą i tak pewnie ów egzemplarz ma nabywcę, niemniej wierzymy, że wyszło drogo, bardzo drogo. Warto przecież wspomnieć, że w ramach „wyposażenia” nabywca dostał też zegarek Audemars Piguet oraz butelkę szampana Champagne de Lossy. Kliencie, jeśli nas czytasz, pamiętaj, by nie jeździć po alkoholu!