W momencie, gdy czytacie ten artykuł, Mustang albo jeszcze nie zadebiutował, albo jest na bardzo świeżo po premierze. Corvette C8 z silnikiem umieszczonym centralnie jest naprawdę dobrym samochodem, więc odpowiedzmy sobie na pytanie – czy model Forda ma szansę go dogonić?
Silnik raczej nie centralnie
Przede wszystkim najprawdopodobniej GTD nie ma silnika położonego centralnie, co wynika niestety z ukształtowania nadwozia modelu. Powiemy więcej, według nas nie ma co liczyć w najbliższym czasie na Mustanga z silnikiem centralnie.
Od jakiegoś czasu w świecie motoryzacji można zasłyszeć dwie plotki dotyczące Mustanga GTD. Pierwsza z nich, o prawdopodobieństwie mniejszym niż to, że jutro będzie mróz, mówi, że nowy Ford bazuje na platformie modelu GT. Druga, bardzo realna, głosi, że w Mustangu palce maczała firma Multimatic, która odpowiada za Mustanga Dark Horse R.
Chcieliście GT3, macie GTD
Stawiamy więc tezę, którą będziemy bronić – naszym zdaniem Ford Mustang GTD to drogowa wersja Forda Mustanga GT3, czyli samochodu dedykowanego wyścigowi Le Mans. Dowód? Otóż szef Forda, Jim Farley, na swoim X jakiś czas temu zadał pytanie, czy powinien powstać wariant „ścigacza” na ulice. No i powstał.
Oczywiście to nie jest tak, że wszyscy jesteśmy jacyś smutni i odchodzimy zawiedzeni. Drogowa wersja GT3 jest hołdem w stronę fanów marki i ciekawym ukłonem, który ukoronował wejście Mustanga w świat rajdów samochodowych, w tym tak prestiżowych jak Le Mans.
Wystarczy przyjrzeć się GTD, by zauważyć wiele podobieństw z GT3, jak podobne zderzaki, identyczny wzór felg czy wytłoczenia. Dlatego też wielka szansa, że model wyszedł spod ręki Multimatica, odpowiedzialnych także za ręcznie składanego Forda GT.
Specyfikacji technicznych na ten moment nie znamy zbyt wiele, o ile w ogóle. Mówi się w kuluarach o specjalnym, wyścigowym zawieszeniu, a także o silniku V8, „podkręconym” do pojemności 5,2 l. Jak będzie – zobaczymy.