Takim pudełkiem jeszcze nie jeździliście. Honda N-Box w nowej odsłonie

Kei cary to fenomen, który w zasadzie nigdy nie wyszedł poza Japonię. W tak gęsto zaludnionym i zabudowanym państwie samochody, które przypominają dosłownie pudełka (i to nie tylko auta miejskie, ale nawet SUV’y) nadają się idealnie. W Europie w zasadzie żaden key car nie odniósł popularności, ale w Japonii debiutuje kolejna generacja Hondy N-Box.
Takim pudełkiem jeszcze nie jeździliście. Honda N-Box w nowej odsłonie
honda
04.08.2023
Wojciech Sontowski

Tak naprawdę jedynym wschodnioazjatyckim kei carem, który może być jakkolwiek kojarzony, jest udane Suzuki Jimny. Poza tym cechy tego rodzaju aut wykazywały Smarty, które jednak okazały się klapą. Hondą N-Box również w Europie nie pojeździmy, niemniej warto o tym opowiedzieć w formie ciekawostki.

W Japonii top, na świecie flop

Tak jak napisałem w leadzie, tak teraz to udowodnię. Honda N-Box, jak wiele key carów, w Japonii jest fenomenem. W całym 2022 r. kupiło ją 202.000 osób w Japonii. To więcej niż Dacię Duster czy Kię Sportage i porównywalnie do Toyoty C-HR na świecie.

Honda ujawniła od razu dwie wersje najnowszej, trzeciej generacji N-Pudełka – są to standardowa oraz N-Box Custom, która, wiemy jak to brzmi, będzie nieco bardziej usportowiona a zarazem ma być bardziej luksusowa.

Z zewnątrz faktycznie oba samochody się różnią. Standard przede wszystkim ma charakterystyczne dla japońskich samochodów okrągłe lampy, natomiast Custom oświetla sobie drogę poziomymi reflektorami. Ta ostatnia wersja posiada również stylizowany grill i listwę LED, która wyznacza górną granicę tego grilla.

Kei cary, oprócz tego, że są popularne, od rządu japońskiego mają także zagwarantowane wszelkie zniżki i przywileje podatkowe, toteż producenci nie chcą wychodzić poza ustalone schematy. Stylistyka nadwozia niweluje różnice między wielkością pojazdu, a jego ergonomią. N-Box ma np. przesuwane tylne drzwi, co w Europie się o dziwo nie przyjęło (pamiętacie Peugeota 1007?).

Pudełka w pudełku

Wnętrze także jest minimalistyczne, ale wcale nie jest biedne. Mamy liczne kieszenie w drzwiach, głębokie schowki, półki czy uchwyty na kubki dla wszystkich pasażerów. Kierowca ma do dyspozycji siedmiocalowy ekran zegarów i dziewięciocalowy ekran na konsoli środkowej z systemem multimedialnym.

Ergonomię oszukamy, ale silników nie oszukamy. Pod maską kryją się dwie jednostki o pojemności zaledwie 0,66 l i mocy, tutaj wybór, 58 bądź 64 KM. Na papierze wygląda to zabawnie, ale do zakorkowanego Tokio absolutnie wystarcza, zwłaszcza że oba posiadają automatyczną skrzynię.

Polecane wideo

Takim pudełkiem jeszcze nie jeździliście. Honda N-Box w nowej odsłonie
Takim pudełkiem jeszcze nie jeździliście. Honda N-Box w nowej odsłonie - zdjęcie 1
Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie