Poradnik wakacyjny – wszystko o załatwianiu formalności po stłuczce za granicą

Każdemu się może zdarzyć zarysować komuś tył pojazdu, przyharatać bok przy parkowaniu czy jakkolwiek inaczej uszkodzić samochód w stopniu lekkim. Gdy dzieje się to w Polsce – nie ma problemu, dogadujemy się z kierowcą i jest dobrze. Gdy jednak do takiej sytuacji dochodzi za granicą, np. na wakacjach, w wielu kierowcach włącza się panika. Niepotrzebnie i my to udowodnimy.
Poradnik wakacyjny – wszystko o załatwianiu formalności po stłuczce za granicą
kolizja.pl
03.08.2023
Wojciech Sontowski

Dla wielu kierowców w Polsce kolizja jest czymś stresującym, bo z miejsca zaczynamy sobie wyobrażać zdenerwowanie drugiego kierowcy, koszty poniesione w związku z tym, a nawet spotkanie z policją, gdy druga osoba jest zbyt nerwowa. Dlatego wielu z nas nawet nie chce myśleć o takiej sytuacji za granicą. Niestety pomyśleć trzeba zawczasu, jednak z głową.

Co zrobić od razu?

W sytuacji kolizji (przypominamy, w kolizji nie ma rannych ani zabitych) musimy wykonać trzy kluczowe punkty:

a) zatrzymać pojazd i ocenić, czy faktycznie nikomu nic się nie stało i czy ucierpiały jedynie pojazdy;

b) włączyć światła awaryjne i założyć kamizelkę odblaskową, nigdy nie ma tak, że jej ubranie jest błędem, za to jej brak już często tak;

c) gdy nikomu nic się nie stało odjeżdżamy samochodami na bok i oceniamy na spokojnie sytuację tak, by nie tarasować ruchu.

Każdy wie, jak jest z takimi sprawami, najważniejsze są formalności. Nic nie załatwimy w Polsce, jeśli nie znamy danych tej drugiej osoby. Dlatego bardzo polecamy zabierać ze sobą na zagraniczne wakacje dwie rzeczy – dwujęzyczny druk, który wypełnimy na miejscu i podpiszemy oraz oczywiście długopis.

Jeśli chodzi o państwa należące do UE, to tutaj sytuacja jest najprostsza, wystarczy bowiem oświadczenie i na miejscu w Polsce wszystko powinniśmy załatwić. Sytuacja komplikuje się, gdy wyjedziemy z terenu Unii, tutaj na wszelki wypadek lepiej zawiadomić mimo wszystko policję, oni nam pomogą dopełnić formalności.

Co zrobić potem?

Nieco bardziej sytuacja komplikuje się, gdy trzeba załatwić ubezpieczenie. Znowu rozdzielmy sprawę na państwa UE i państwa spoza UE. W przypadku tych pierwszych, po powrocie do Polski, zgłaszamy sprawę naszemu ubezpieczycielowi, on przekaże sprawę zagranicznemu i ta podejmie decyzję.

Problemy pojawiają się, gdy z terenu Unii wyjedziemy. Występują bowiem dwa problemy:

a) wyrobienie policyjnej notatki może trochę zająć, do tego istnieje obawa, że trzeba ją będzie odebrać osobiście;

b) jest również ryzyko, że sami będziemy musieli się zgłosić do zagranicznego ubezpieczyciela bez szans na pośrednictwo.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie