Oficjalna prezentacja, tak jak przypuszczaliśmy odbędzie się tegorocznych targach paryskich, jednak od dziś wiadomo, jak będzie wyglądała i jak będzie zbudowana nowa Corsa. Z zewnątrz najbardziej rzuca się w oczy trapezowa atrapa chłodnicy, która przewędrowała poniżej nowych charakterystycznych dla innych opli reflektorów. Z tyłu zmieniła sie pokrywa bagażnika i pojawiły większe poziome światła. Niestety sylwetka małego opla z daleka zdradza bliski związek z poprzednikiem.
Najwięcej zmian ponoć jest pod spodem. Opel chwali się, że ani jeden element zawieszenia nie jest identyczny z poprzednią generacją. Obniżono środek ciężkości, a jako standardową opcję dołożono tryb "City" ułatwiający manewrowanie w mieście - co jest zapewne dodatkowym, elektrycznym wspomaganiem kierownicy. Nowa Corsa dzięki usztywnieniu podwozia i zmianie geometrii zawieszenia ma się porwadzić o wiele lepiej.
Pod maską główną rolę będą grały litrowe, trzycylindrowe, turbodoładowane silniki o mocy 90 i 115KM oraz momencie obrotowym 170Nm. Do tego będzie dostępna stukonna jednostka 1,4turbo, wolnossące 1,2 i 1,4 oraz dwa diesle 1,3CDTI. Mamy nieodparte wrażenie, że wszystkie te silnik, to tak naprawdę jedynie zmodernizowane jednostki pochodzące z poprzedniej generacji.
Zupełnie od nowa zaprojektowano wnętrze. Nowa deska rozdzielcza ma optycznie powiększyć kabinę. Centralnym elementem jest siedmiocalowy ekran dotykowy, który stanowi serce systemu informacyjno rozrywkowego, który jest kompatybilny z urządzeniami iOs i Android. Corsa oferuje również bogaty wachlarz systemów bezpieczeństwa, takich jak ostrzeganie o martwym polu, asystent parkowania, czy kamerę cofania. Co do tego czy Corsa E to nowe auto, czy tylko modernizacja zdania są podzielone. Niemniej 35mln sprzedanych aut pozwala myśleć, że Opel wie co robi i besteller segmentu "B" będzie dalej sprzedawał się jak ciepłe bułeczki.