Dacia Jogger LPG vs. Renault Clio LPG. Tanie, rodzinne, miejskie. Które jest lepsze?

Dacia Jogger, jak każdy model rumuńskiej firmy, od lat jest absolutnym dominatorem wśród tanich samochodów segmentu C. Ma jednak dwie główne wady, słabe silniki i fatalny wynik testu EURO NCAP. Renault Clio natomiast od wprowadzenia na rynek nie ma sobie równych w segmencie B, mogąc konkurować jak równy z równym np. ze Skodą Fabią. Większość z nas może jednak sobie pozwolić na jeden samochód. My odpowiemy, który jest lepszy.
Dacia Jogger LPG vs. Renault Clio LPG. Tanie, rodzinne, miejskie. Które jest lepsze?
dacia
10.07.2023
Wojciech Sontowski

Dacia Jogger LPG

 

Nie mają łatwo rodziny 2+1 lub 2+2, które chcą wyjechać na wakacje np. do Bułgarii własnym samochodem. Jeszcze 20 lat temu taka rodzina kupowała sobie vana lub kombivana w typie Citroena Berlingo czy Renault Kangoo i na spokojnie mogła się zapakować. Dzisiaj żyjemy w erze crossoverów, które wyeliminowały w zasadzie i większe samochody, i mniejsze.

Na takie zmiany na rynku zareagowała również Dacia. Zaprzestała produkcji Logana MCV (kombivan), Dokkera (nieco większy kombivan) i Lodgy (minivan), na ich miejsce prezentując w 2021 r. model Jogger, który jest popularnym obecnie crossoverem, czyli samochodem łączącym różne style i będący wielozadaniówką.

Na pierwszy rzut oka Jogger wygląda jak podrasowane i wzmocnione kombi, jest to jednak złudzenie, ponieważ bagażnik może pomieścić zabójcze 708 l, a do tego, za dopłatą wynoszącą 4500 zł, przewieziemy nim 7 osób.

W tym miejscu przejdziemy do pierwszego poważnego zarzutu, jaki wobec Joggera wysuwają kierowcy. Twierdzą oni bowiem, że na 5 (bazowo) lub 7 osób, trzycylindrowy silnik o mocy 100 KM jest zupełnie niewystarczający.

Są to jednak po raz kolejny pozory. 5 dorosłych osób śmiało może jechać takim Joggerem i nie będą narzekali na podjazdach czy bardziej stromych ulicach. Samochód jest dynamiczny i nie ma problemów nawet z wyprzedzaniem.

Rumuńska firma słabe silniki zrównoważyła sześciobiegową skrzynią biegów oraz lekką (od 1251 kg) masą auta. 3 dorosłe osoby na spokojnie zmieszczą się na tylnej kanapie i chociaż nie mają tyle miejsca co w limuzynie, to nawet na dłuższej trasie nie będą narzekać.

Zużycie paliwa również jest na absolutnie akceptowalnym poziomie, wynosi bowiem 10,5 l na 100 km przy jeździe pozamiejskiej. Na autostradzie samochód spala 11 l. Jeśli chodzi o gaz to Dacia zużywa 9 l/100 km, co oznacza, że 100 km na gazie przejedziemy za cenę 31,50 zł.

Sama instalacja LPG nie wymaga dopłaty, co jednak jest jedną z niewielu zalet w kontekście ceny. Bazowo Dacia Jogger kosztuje bowiem 74.300 zł za 100-konny silnik 1.0 ECO-G. W tej cenie nie mamy klimatyzacji ani żadnych zaawansowanych multimediów. Ta pierwsza wymaga 1.800 zł dopłaty. Ot, typowa Dacia.

Kolejnym poziomem wyposażeniowym jest za 83.000 zł Expression, a najdroższa jest opcja Extreme, która kosztuje 87.000 zł. W jej ramach znajdziemy takie „luksusy” jak klimatyzacja automatyczna lub bezkluczykowy dostęp. Mimo wszystko warto, raczej nie znajdziemy nowego SUV w cenie zamykającej się poniżej 100.000 zł.

Nie jest bowiem tak, jak za czasów Logana, że obecnie Dacie to kierownica, fotele, koła i silnik, a reszta na swój rachunek. W dalszym ciągu w Joggerze znajdują się duże i liczne schowki, uchwyt na telefon i USB, multimedia z systemem Androida i Apple’a, stoliki z tyłu czy oddzielne wskaźniki dla LPG.

 

Renault Clio TCe 100 LPG

 

Zupełnie inną drogą podążyło Clio. Gdy samochody miejskie rosną, Clio w dalszym ciągu zajmuje pozycję samochodu segmentu B o wymiarach typowego hatchbacka – 4050 mm (długość) x 1790 (szerokość) x 1440 (wysokość). Dla klienta to może być duża zaleta.

Kolejną zaletą Clio jest jego konserwatywny wygląd, który wygląda z jednej strony nowocześnie, ale z drugiej nie jest na siłę przeprojektowany. Zawdzięcza to charakterystycznym, przednim „C-kształtnym” lampom, delikatnemu grillowi, a także bocznym listwom.

Tak samo wnętrze może być wpisane jako synonim słowa „ergonomia”. Jest ładne, schludne, czytelne, a zarazem nie bije po oczach milionem udziwnień. Jest czarno i plastikowo, ale ten plastik sam w sobie nie jest zły. Żeby trochę rozbić dominację tego materiału, Clio obiło drzwi od środka skórą, a deskę rozdzielczą gumą.

Niestety w motoryzacji panuje złota zasada „coś za coś”. Nie inaczej jest w omawianym Clio, przez użyte materiały przy prędkościach autostradowych niestety słychać to wnętrze, wygłuszenie jest bowiem na naprawdę średnim poziomie.

Na pewno rzuca się w oczy duży ekran multimedialny na środku. Pod nim są przyciski, pokrętła klimatyzacji, porty USB, gniazdo AUX i zapalniczka. W niektórych wersjach znajdziemy ładowarkę indukcyjną oraz, to jest oczywistość w Renault, po prawej stronie kierownicy pilot do multimediów.

Ciekawy zabieg zastosowano przy dźwigni zmiany biegów, która, podobnie jak w samochodach dostawczych, jest lekko podniesiona względem reszty. Z przydatnych drobiazgów znajdziemy tu też zagłębienie na kluczyk i ciasne uchwyty na kubki, z których nie wylecą nawet małe puszki.

Kierowca do swojej dyspozycji ma także...podłokietnik. Celowo mówię o kierowcy, a nie o pasażerze, ponieważ jest on mimo wszystko rozmiarowo mały i raczej nie pomieści wygodnie dwóch rąk. Niemniej samą jego obecność w tej półce cenowej należy docenić.

Co znajduje się pod maską? Po jej uniesieniu naszym oczom ukaże się 3-cylindrowy silnik o pojemności litra i mocy maksymalnej 100 KM przy 170 Nm. Wiadomo, nie jest to wyścigówka, niemniej 11,8 s potrzebne, by osiągnąć 100 km/h, to wciąż trochę długo.

Samochód całkowicie nadrabia jednak układem kierowniczym, jest stabilne, dobrze i pewnie się prowadzi, a także klei się do drogi. Od razu uprzedzamy, decydując się na gaz, decydujemy się zarazem na wersję z manualną skrzynią biegów.

Jeśli chodzi o spalanie, to w ruchu miejskim Clio spala 6,1 l/100 km w wersji benzynowej oraz 9,3 l/100 km na gazie. Mnożąc razy cenę tego drugiego wyjdzie nam, że po mieście 100 km w gazie przejedziemy za 29,14 zł, czyli nieco taniej niż u Dacii.

W gazie mamy do wyboru dwie wersje wyposażeniowe – Equilibre w cenie 71.900 zł oraz Techno za 10.000 zł więcej. W cenie tego drugiego dostajemy naprawdę dobry zestaw multimedialny, który działa szybko, sprawnie i intuicyjnie.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie