Nowe przepisy zdenerwowały kierowców ciężarówek

1 lipca wszedł w życie kontrowersyjny przepis, który podzielił kierowców na jego zdecydowanych zwolenników jak i przeciwników. Dotyczy on zakazu wyprzedzania przez ciężarówki na autostradach i drogach ekspresowych. Od początku wiadomym jest, że kierowcy będą mieli, delikatnie mówiąc, problemy z dostosowaniem się do nowych zasad.
Nowe przepisy zdenerwowały kierowców ciężarówek
shutterstock
07.07.2023
Wojciech Sontowski

Ów zakaz zdecydowanie podzielił kierowców, chociaż, co ciekawe, podział jest dość klarowny. Najbardziej z przepisów ucieszyli się kierowcy samochodów osobowych, każdy z nas miał w swoim życiu sytuację, gdy nie mógł wyprzedzić ciężarówki, bo tarasowała nam drogę druga, jadąca o 10 km/h szybciej od tej pierwszej.

Tak samo w internecie można znaleźć wiele filmów, na których kierowcy osobówek musieli salwować się ucieczką ze swojego pasa, ponieważ centralnie gnał na nich ogromny TIR. Z drugiej strony, z przepisu nie są zadowoleni oczywiście kierujący ciężarówkami.

Twierdzą oni, że ten przepis...wprowadza niebezpieczeństwo na drodze. Argumentują to twierdząc, że monotonna jazda za inną ciężarówką działa usypiająco plus że jednak te kilka minut robi różnicę, zwłaszcza że mają oni przymusowe przerwy na postój.

Dlatego od 1 lipca internet jest zasypywany filmikami z kamerek od kierowców osobówek, którzy są świadkami notorycznego łamania prawa. Wynika to poniekąd z dwóch czynników – po pierwsze, oczywiście, jest to ostentacyjne i mające na celu udowodnić, że my (w sensie kierowcy ciężarówek) nic sobie z zakazu nie robimy.

Z drugiej strony ogromnym problemem jest egzekwowanie tego prawa. Co prawda policja dysponuje dronami, którymi coraz częściej łapie drogowych przestępców, jednak w gruncie rzeczy niewiele im to daje, ponieważ ciężarówki często wyglądają niemal identycznie i ciężko jest zidentyfikować kierowcę.

Kolejnym problemem jest zbyt mała ilość policjantów. W „drogówce” pracuje ich ponad 1.000. Dla porównania – przez cały 2022 r. do Polski wjechało szacunkowo ok. 1.600.000 ciężarówek. Według statystyk, miesięcznie po Autostradzie A4 porusza się 1.300.000 samochodów. Żeby ukarać kierowcę ciężarówki, trzeba więc go złapać na gorącym uczynku.

Dlatego policja prosi kierowców, aby ci przesyłali swoje nagrania na komendy policji, na których dokumentują takie czy inne wykroczenia. Przy tym przypomina, żeby wysyłać tylko nagrania, na których ewidentnie widać łamanie przepisów, ponieważ policjant traci czas, gdy musi przeglądać filmy, na których nic złego się nie dzieje.

Za wyprzedzanie się ciężarówek grozi mandat w wysokości 1000 zł oraz 8 punktów karnych. Jeśli łamiemy zakaz kilkukrotnie, musimy zapłacić 2000 zł. Jeszcze gorsza kara grozi nam za łamanie zakazu wyprzedzania wtedy, gdy jest ustawiony znak, a nie wynika to z samej ustawy – na koncie może znaleźć się aż 15 punktów karnych.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5
Polecane dla Ciebie