Mercedes-AMG C63 S E Performance. Uwodzi stylistyką i żegna V8 z dużą nadwagą
/img2.autostuff.pl/a/22/38/mercedes-amg-c63-s-e-performance-uwodzi-stylistyka-i-zegna-v8-z-duza-nadwaga_632cc3a9.jpeg)
Stylistka najnowszego Mercedesa-AMG C63 S E Performance nie budzi za specjalnych kontrowersji, a wręcz przeciwnie. Charakter modelu cały czas jest zachowany przez muskularne przetłoczenia, inny grill, plastikowe dodatki czy specjalne felgi. Najnowsze “eko” C63 S będzie dostępne jako kombi oraz sedan. W środku bez większych fajerwerków - projekt znany z klasycznej klasy C tylko wzbogacony o dodatki AMG jak, chociażby fotele czy kierownica. Charakterystycznym punktem tej generacji jest spory centralny wyświetlacz.
Emocje może wywołać jednostka napędowa, która ma się nijak do pierwszego Mercedesa C63 z wolnossącym V8. Pod maskę Mercedesa-AMG C63 S E Performance trafi 2-litrowy turbodoładowany silnik o mocy 476 KM i 545 Nm maksymalnego momentu obrotowego, co sprawia, że będzie to najmocniejsze seryjnie produkowane auto z czterema cylindrami. Do pomocy będzie służy motor elektryczny (204 KM) umiejscowiony nad tylną osią.
To wszystko przekłada się na łączną moc 680 KM i 1020 Nm. Pierwszą “setkę” powinniśmy zobaczyć po 3,4 sekundy, a na prostej pojedziemy 280 km/h. Na bardzo dobre osiągi ma wpływ na pewno 9-biegowy “automat” oraz napęd na wszystkie koła, który jest nowością w tej wersji.
Z racji, że Mercedes-AMG C63 S E Performance jest hybrydą typu plug-in może bezemisyjnie przejechać 13 kilometrów. Niestety najnowsze rozwiązanie Mercedesa nie tylko odbiera przyjemność z jazdy z silnikiem V8, ale sprawia, że najnowsze AMG będzie cięższe od swojego poprzednika o ok. 400 kilogramów, ważąc ponad dwie tony. Pierwsze egzemplarze powinny pojawiać się w salonach na początku 2023 roku, ceny nie są jeszcze znane.