Dla oddanych fanów marki Ferrari słowo SUV może wywołać wiele kontrowersji. Jak się okazuje Włosi w skrzętny sposób zakamuflowali "suvowy" charakter Purosangue. Auto ma zaledwie 158 centymetrów wysokości. Dla przykładu Konkurencyjne Lamborghini Urus jest wyższe o 6 centymetrów, a ikoniczny Mercedes G63 AMG o blisko 40 cm.
Ferrari Purosangue w swoich wymiarach (ok. 5 metrów długości i ponad 2 metry szerokości) upodabniania się do niedostępnego już na rynku GTC4Lusso. Z tą różnicą, że Purosangue oferuje aż cztery drzwi, przy czym tylne otwierają się pod wiatr. Stylistyka mocno nawiązuje do innych obecnie dostępnych aut w ofercie włoskiego producenta. Będzie to również bardzo praktyczne Ferrari, ponieważ bagażnik ma 473 litry.
W środku cyfrowe zegary czy kierownica z dotykowym przyciskiem “Start Engine” to elementy znane, chociażby z modelu Roma. W Ferrari Purosangue zabrakło wyświetlacza systemu infotainment w środkowej części, który pojawił się przed pasażerem.
Ferrari w modelu Purosangue pokazuje to co najlepsze. Pod maskę trafi wolnossący 6,5-litrowy silnik V12, który będzie generować 725 KM i 716 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Co sprawia, że Ferrari Purosangue będzie najmocniejszym SUV-em dostępnym na rynku. Prędkość maksymalna ma wynieść 310 km/h, a spirnt do pierwszej “setki” 3,3 sekundy.
Zainteresowanie wokół nowego modelu Purosangue będzie duże, ale cena dla zwykłych zjadaczy chleba nie będzie już tak interesująca. Trzeba przygotować się, że cena SUV-a od Ferrari wystartuje z poziomu 2 mln złotych.