Lamborghini jedną nogą chce być “pod napięciem”, bardziej “eko”. Z drugiej strony ta sama marka kombinuje jak przepchnąć regulacje prawne, które pozwolą na produkcję superaut z dużymi silnikami V12. Konkurencyjna marka Pagani o zdecydowanie mniejszym wolumenie sprzedażowym wydaje się nie przejmować (i słusznie) narracją Brukseli i aktywistów. Dzięki temu powstało Pagani Utopia.
Ten hipersamochód jest wspomnieniem, a może przedłużeniem tego, co kochamy w tego typu autach. Karbonowo-tytanowy monokok, unoszone ku górze drzwi i stylistyka. Pagani to dzieło sztuki, co udowadnia najnowsze Pagani Utopia, które zachowało kształty swoich poprzednich Zondy i Huayra’y. Projektowanie według deklaracji włoskiej marki zajęło 6 lat. W środku również pozostawiono chociażby analogowe liczniki, co więcej zrezygnowano z dotykowego wyświetlacza w środkowej części deski rozdzielczej.
Pagani Utopia będzie napędzane przez 6-litrowe V12 biturbo wykonane na zamówienie przez AMG. Kierowca będzie miał do dyspozycji 864 KM i 1100 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Chociaż największym oldschoolem, którego nikt się nie spodziewał w tego typu aucie jest skrzynia biegów - klasyczny automat (powrót do jednego sprzęgła) lub siedmiobiegowy “manual”. Widać, że to auto od purysty dla purystów.
Jeśli dostąpicie możliwości zakupu Pagani Utopia, co nie jest takie łatwe to będziecie potrzebowali sporo gotówki, ponieważ najnowsze dzieło Paganiego to wydatek min. 2,17 mln euro plus podatki. Sztuka nigdy nie była tania.