“Nie hamuj na mnie”. Wymusił i jeszcze się odgraża
Kierowca VW Passata poczuł się król ulic. Najpierw wymusił pierwszeństwo osobie, która nagrywała, a następnie mocno zahamował niemal powodując kolizję. Ostatecznie wyszedł z samochodu i powiedział m.in. do nagrywającego “Nie hamuj na mnie” będąc bardzo zdenerwowanym, że ktoś prawie (z jego winy) mógł w niego uderzyć.
Niestety większość kierowców passata BMW i Audi jeździ w ten sposób. Jest to bardzo widoczne na zachodzie wśród przybyszów ze wschodu Europy jak łamanym angielskim wykrzykuje przez okno wymachując środkowym palcem przez okno tylko dlatego że ktoś jedzie zgodnie z przepisami i nie przekracza dozwolonej prędkości czytaj spowalnia go bo on ma BMW Audi czy passata TDI i musi być najszybszy... Oby więcej kamer pomiarów kaskadowych i dronow to może nauczą "królów szos" cywilizowanej jazdy i podstaw kultury
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia