“Nie hamuj na mnie”. Wymusił i jeszcze się odgraża
Kierowca VW Passata poczuł się król ulic. Najpierw wymusił pierwszeństwo osobie, która nagrywała, a następnie mocno zahamował niemal powodując kolizję. Ostatecznie wyszedł z samochodu i powiedział m.in. do nagrywającego “Nie hamuj na mnie” będąc bardzo zdenerwowanym, że ktoś prawie (z jego winy) mógł w niego uderzyć.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego powiadomienia