Casharing, czyli auta na minuty to usługa znana mieszkańcom wielu polskich miast. Niestety jak się okazuje, nie wszyscy potrafią korzystać z wynajętych samochodów, a raczej traktować ich w należyty sposób. Otóż pracownicy Panek CarSharing zostali powiadomieni, że należąca do nich Toyota Yaris została zaparkowana na plaży we Władysławowie. Co po sprawdzeniu lokalizacji okazało się prawdą, dlatego firma musiała wynająć specjalistów, którzy pomogli wynająć auto.
- Wiemy, że wakacje się dopiero zaczęły, a każdy jest spragniony opalania i chłodnej kąpieli w Bałtyku... Ale żeby wjeżdżać Pankiem między turystów na plażę we Władysławowie to chyba lekka przesada, nie - czytamy na Facebooku firmy Panek CarSharing. - Klient zostanie oczywiście obciążony kwotą wyciągania auta, karą złamania regulaminu oraz otrzyma prezent od policji - dodał autor posta.
Na winowajcę parkowania na plaży spadły niepochlebne komentarze m.in. jeden z komentujących zauważył, że niektóre osoby nie szanują cudzej własności. Pod koniec zeszłego roku informowaliśmy o rozbitym Porsche Cayman I generacji z floty Panek CarSharing.
Lekko ponad 12 godzin po publikacji posta dotyczącego Porsche Caymana został on rozbity na stołecznych ulicach. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Kierowca sportowego auta na minuty nie był jego sprawcą, lecz niestety policja stwierdziła, że wcześniej spożywał alkohol.