Codziennie na polskich drogach dochodzi do mniejszych lub większych kolizji. Niestety niektóre są na tyle poważne, że skutkiem mogą być ofiary śmiertelne lub poważny uszczerbek na zdrowiu poszkodowanych. O naprawdę dużym szczęściu może mówić kierowca Dacii Duster.
23- letni kierowca rumuńskiego SUV-a poruszał się o godzinie 5 rano drogą krajową 48 w pobliżu miejscowości Witaszyn – Kierujący nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi do przydrożnego lasu i uderzył w drzewo – opisuje zdarzenie rzeczniczka komendy policji w Białobrzegach.
Elementy samochodu straż pożarna zbierała w promieniu kilkunastu metrów. Zdjęcia nie pozostawiają złudzeń, że kierowca mógł nie przeżyć wypadku. Auto zostało rozerwane na dwie części. Uszkodzenia są tak duże, że na początku można mieć problem z odgadnięciem marki i modelu auta. Co ciekawe kierowca Dustera przeżył, ale trafił do szpitala. Niestety nie wiadomo, jaki jest jego stan.
Jak niedawno pisaliśmy, do poważnego w skutkach wypadku doszło również na 141 kilometrze autostrady A4. TIR, który przewoził duże bale drewna się wywrócił. Co spowodowało spory bałagan na drodze. Drewno wysypało się na jezdnię i pobocze, a ciężarówka uderzyła w bariery energochłonne. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mimo wszystko policja postanowiła przebadać alkomatem 50-letniego kierowcę TIR-a. Badanie wykazało ponad trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.