Samochody marki BMW mogą sporej części z nas kojarzyć się z napędem na tył, który nie rzadko jest wykorzystywany do jazdy w kontrolowanych poślizgach. Model M3 czy M4 były to przykłady i nadal są rasowych, mocnych "tylnonapędowyców". Chociaż w najnowszej generacji BMW postanowiło pójść o krok dalej.
Nadejście BMW M3 (G80) i M4 (G83) spowodowało pojawienie się wielkich nerek, które delikatnie mówiąc, są bardzo kontrowersyjne. Wraz z nadejściem wspomnianych aut BMW poinformowało, że będzie wersja z napędem na wszystkie koła (xDrive). Teraz producent z Monachium odsłonił wszystkie karty, co do tego typu napędu.
Tylnonapędowe BMW M3/M4 nadal pozostają w ofercie. Nawet cały czas jest wersja z manualną skrzynią biegów. Dla bardziej wymagających klientów ceniących bezpieczeństwo i dobrą przyczepność powstała wersja BMW M3/M4 z napędem na wszystkie koła (xDrive) jest wyposażona w „sterowane elektronicznie sprzęgło wielopłytkowe w skrzynce rozdzielczej, zapewniające płynną regulację, w pełni zmienną dystrybucję momentu napędowego między przednimi i tylnymi kołami” - informuje producent.
Inne ważne elementy napędu xDrive w BMW M3/M4 to mechanizm różnicowy Active M, specjalnie zaprojektowane wały napędowe i wyjściowe, a także skrzynia rozdzielcza z dostosowaną jednostką sterującą, która umożliwia zintegrowane ograniczenie poślizgu kół.
Co najważniejsze, tak jak w przypadku większego BMW M5 również tutaj będzie tryb 2WD, który zamieni M3/M4 w normalne tylnonapędowe auto. Wersja xDrive jest dostępna tylko w odmianie Competition, która posiada 3-litrowy podwójnie doładowany silnik o mocy 510 KM i 650 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki napędowi na cztery koła sprint do 100 km/h potrwa zaledwie 3,5 sekundy. Auto w salonach pojawi się już tego lata. Prawdopodobnie ceny za BMW M3/M4 xDrive będą zbliżały się do bariery pół miliona złotych. Na oficjalny cennik musimy jeszcze chwilę poczekać.