Samochody elektryczne zaczynają stawiać się normą. Ta samo jak wszelkiego typu pomosty ze światem elektrycznym w postaci aut hybrydowych, który z rok na rok przybywa. Amerykanie znani są z produkcji solidnych samochodów z dużymi, wolnossącymi silnikami V8. Tym razem koncern GM powrócił z kultowym Hummerem, który będzie bezemisyjny.
Hummer powróci na rynek po niemal 10 latach od likwidacji marki, ale tym razem jako jeden z modeli GMC. Już wcześniej informowaliśmy o planach Amerykanów, ale dopiero teraz zaprezentowali dokładane szczegóły na temat samochodu. Jak na standardy USA nowy GMC Hummer będzie autem o rozsądnej długości bliskiej 5 metrów.
Przede wszystkim nowy Hummer będzie autem elektrycznym. Topowa wersja z trzema silnikami będzie generować 830 KM i 1356 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki temu amerykański kolos jest w stanie rozpędzić się do 60 mil na godzinę (96 km/h) w 3,5 sekundy. Warto dodać, że bazowo Hummer będzie występował z dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy ok. 625 KM. W zależności od wersji samochód powinien przejechać od 400 do 450 kilometrów.
Przy okazji prezentacji GMC Hummer producent zadeklarował, że SUV będzie przygotowany do terenowej jazdy. Pomocny może przydać się system Extract, który jest w stanie podnieść auto o ponad 15 centymetrów, czy 4 koła skrętne, które skutecznie zmniejszają średnicę zawracania.
Dla fanów campingu przewidziano funkcję Power Station, która skutecznie zamieni Hummera w gigantyczną baterię, która może dostarczyć do 3 kW mocy do sprzętu elektronicznego. Chociaż jazda w off-roadzie, a dostępność punktów ładowania może być największą bolączką tego typu samochodów. W środku auto jest naszpikowane elektroniką i dużymi wyświetlaczami, które mają pokazywać optymalne trasy do jazdy terenowej oraz najbliższe “stacje z energią”.
Samochód ma pojawić się w salonach dopiero w 2023 roku, ale już teraz GM zaprezentowało cennik GMC Hummera, którego wersja Edition 1 została wyprzedana za ok. 106 tys. dolarów. (ok. 410 tys. zł). Nieco tańsze będą wersje 2X i 3X, wyceniono kolejno na ok. 90 tys. (350 tys. zł) i 100 tys. dol. (389 tys. zł). Bazowy wariant pojawi się wiosną 2024 roku i będzie kosztować ok. 80 tys. dol. (ok. 310 tys. zł).