Zima potrafi dać mocno w kość wielu kierowcom. Pokłosie niskich temperatur oraz śniegu i lodu na drogach odczują właściciele samochodów, którzy jeżdżą na kiepskich zimowych oponach lub nie zmieniają ogumienia i cały czas poruszają się na letnim.
Jeszcze większą zmorą kierowców mogą być strome podjazdy, których jest pełno np. w południowej części Polski. Austriacki oddział MAN-a pokazał, że można skutecznie wjeżdżać na strome i ośnieżone góry, lecz trzeba wykonać stroną przeróbkę.
Austriacki oddział MAN-a przerobił model TGE zmieniając koła na gąsienice. Warto wspomnieć, że MAN TGE to bliźniak dostawczego Volkswagena Craftera. Oba samochody są produkowane w polskiej fabryce we Wrześni.
MAN wyposażając model TGE w napęd gąsienicowy chciał stworzyć pojazd, który będzie w stanie przewozić dużą liczbę osób lub towaru w ciężkich zimowych warunkach. Chodzi tutaj o np. dostarczanie turystów z alpejskich kurortów pod ciężko dostępne lub wysoko położone wyciągi.
Nietypowy, ale skuteczny MAN TGE z napędem gąsienicowym powstał we współpracy z tyrolską firmą TrackSystems, która oferuje takie konwersje dla różnych samochodów np. SUV-ów i pick-upów. Do modyfikacji użyto wersję 3.180 z napędem na cztery koła. Zamontowanie gąsienic zamiast kół spowodowało, że MAN TGE jest w stanie jeździć po stromych, zaśnieżonych wzniesieniach czy po podmokłych i błotnistych łąkach. W przypadku takiego napędu prędkość maksymalna wynosi 50 km/h, a skrzynia biegów korzysta z trzech pierwszych biegów.
MAN dodatkowo zwiększył prześwit o 30 mm, dzięki komponentom firmy Seikel. Gąsienicę bardzo łatwo zamontować. Za pomocą adapterów montuje się je do piast, a cała operacja nie powinna zająć dłużej niż godzinę. Warto przypomnieć o szalonym projekcie youtubera TheStradman. Swoje Lamborghini Aventador wyposażył w specjalne gąsienice, dzięki którym mógł poruszać się po śniegu.