Brabus od prawie roku oferuje swoim klientom samochody opancerzone, które są sprzedawane pod marką Invicto. Do modyfikacji na pierwsze auto niemiecki tuner wybrał Mercedesa klasy G, który seryjnie jest samochodem nie bojącym się ciężkich zadań.
Opancerzona klasa G Invicto jest oferowana w trzech liniach akcesoriów Pure, Luxury i Mission. Standardowo samochód ma poziom ochrony balistycznej VR6, co znacznie chroni przed uderzeniami bocznymi. W opcjonalnym pakiecie Invicto VR6 Plus ERV klasa G staje się odporna na eksplozje.
Wersja Invicto Pure zapewnia maksymalny poziom ochrony, ale wygląd zewnętrzny i wnętrze pozostają zbliżone do standardowej klasy G. Z kolei Invicto Luxury posiada dodatkowo specjalne elementy zewnętrze, a w środku zdecydowano się użycie alcantary.
Na szczycie znajduje się Invicto Mission, które przeznaczone jest dla najbardziej wymagających klientów. Ten pakiet oferuje m.in. zintegrowane siedzenia kompatybilne z kamizelką ochronną system szyn dachowych, cyfrowe lusterko wsteczne, system Acetech z dwoma dotykowymi panelami sterowania czy interkom. Nie zabrakło również specjalnego włazu na dachu, co sprawia, że samochód wygląda jak pojazd militarny.
Zadbano o dodatkowe światła dachowe, system przeciwpożarowy, pakiet IR z noktowizorem, system świeżego powietrza z filtrem. Lista dodatkowego wyposażenia jest bardzo długa. Liczne akcesoria spowodowały, że klasa G przytyła jedną tonę.
Pod maską znalazł się zmodyfikowany przez Brabusa silnik V8 o pojemności 4 litrów, generujący 800 KM i 1000 Nm momentu obrotowego. Niestety spora masa przełożyła się na słabe osiągi względem seryjnego Brabusa. Sprint do “setki” zajmuje 8,2 km/h, a prędkość maksymalna została ograniczona do 210 km/h. Producent nie podał ceny modyfikacji.