Nie wcelował w bramkę na autostradzie... Masakra na A1
/img2.autostuff.pl/a/21/8/bardzo-sie-spieszyl-skonczyl-na-zaporach-przed-bramkami-na-autostradzie_60395941.jpeg)
Jazda na autostradach z reguły jest dynamiczna i stosunkowo bezpieczna, lecz nie brakuje odstępstw od normy. Jeden z kierowców na autostradzie A1 bardzo się spieszył. Tuż przed bramkami wyprzedził zwalniający pojazd, po czym z dużą prędkością uderzył w bariery energochłonne.
Zdarzenie miało miejsce 12 lutegona autostradzie A1 na wysokości Torunia, ale dopiero teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała nagranie, aby pokazać czym grozi szybka jazda.
– Pośpiech nie jest dobrym doradcą. Żeby zyskać kilkadziesiąt sekund, kierowcy niekiedy ryzykują zdrowiem i życiem swoim i innych. Tu na szczęście były bariery energochłonne – czytamy w poście GDDKiA.
Co ciekawe, jak informuje TVN24 kierowca po zderzeniu z barierami energochłonnymi opuścił samochód i uciekł z miejsca wypadku. Policjantom zajęło kilka dni zlokalizowanie “szybkiego” pirata drogowego. Funkcjonariusze nie podali do publicznej wiadomości czy kierujący w chwili kolizji był pijany lub pod wpływem innych środków odurzających.
Ten wypadek jasno pokazuje, że pośpiech nie popłaca. W tej sytuacji kierujący czarną Kią miał dużo szczęścia, że uderzył w bariery energochłonne i nie spowodował kolizji z innym uczestnikiem ruchu drogowego, co mogłoby skończyć się tragedią.
Ostatnio pisaliśmy o kierowcy, który swoją nieuwagę mógł przypłacić życiem. Kierujący japońskim crossoverem znajdował się na drodze podporządkowanej i zamierzał wykonać manewr skrętu w lewo. W praktyce musiał przeciąć dwa pasy ruchu. Niestety nie zauważył pędzącej po lewej stronie ciężarówki. Dynamiczna reakcja kierowcy TIR-a w postaci skrętu w prawo spowodowała, że crossover bezkolizyjnie opuścił skrzyżowanie.