1300 mandatów w jeden dzień na autostradzie. Sprawdź, czy tamtędy jechałeś
/img2.autostuff.pl/a/21/4/1300-mandatow-jeden-dzien-zniwa-kontroli-predkosci-na-autostradzie_600f28f1.jpeg)
Odcinkowy pomiar prędkości nie jest za specjalnie popularny na polskich drogach, ale jak się okazuje może być “automatem” do wystawiania mandatów. Uruchomiono go nie dano m.in. na dwóch odcinkach autostrady A1, na których obowiązuje ograniczenie do 70 km/h. Łącznie pomiarem objęto ok. 57 km trasy.
Chodzi dokładnie o odcinkowy pomiar prędkości na odcinku od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego o długości 16 kilometrów. Drugi od Kamieńska aż do początku obwodnicy Częstochowy ma niemal 41 km długości.
– W ciągu pierwszej doby od uruchomienia urządzenia do odcinkowego pomiaru średniej prędkości pojazdów na budowanej autostradzie A1 od Tuszyna do Piotrkowa Trybunalskiego zarejestrowano ponad 1300 naruszeń – poinformowało biuro prasowe Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w rozmowie z dziennik.pl.
Wprowadzony odcinkowy pomiar prędkości będzie obowiązywał do chwili oddania do użytkowania gotowych fragmentów autostrady A1, co jest planowane na jesień 2021 roku.
Dla poruszających się po nowym fragmencie A1 nie jest to dobra informacja. W przeciwieństwie do fotoradaru, który mierzy prędkość w jednym konkretnym miejscu, tak odcinkowy pomiar prędkości robi to na ustalonym nawet kilku kilometrowym dystansie. Na początku i końcu kontrolowanego odcinka ustawione są kamery rejestrujące poruszające się samochody. System sam zapamiętuje numery rejestracyjne i oblicza czas przejazdu pomiędzy sprawdzanymi punktami, z czego jest wyciągana średnia prędkość.
Według drogowców odcinkowy pomiar prędkości ma sprawić, że kierowcy będą jeździć wolniej, a jazda na tym fragmencie drogi będzie płynniejsza. Warto dodać, że budowa autostrady A1 między Tuszynem a Częstochową jest realizowana "pod ruchem". Na jednej jezdni trwają prace, a na drugiej odbywa się ruch samochodowy - czytamy w dziennik.pl.