Na obwodnicy Pragi dostawczy Fiat Ducato został rozerwany na dwie części po zderzeniu z TIR-em. Na załączonym wideo widać, że z włoskiego “dostawczaka” zostało niedużo. Jego tylna część przebiła się i została na naczepie ciężarówki. Raczej wszyscy nie mają złudzeń, że kierowcę mogło spotkać najgorsze, a jednak nie.
Kierujący Fiatem Ducato wyszedł z tego wypadku niemal bez szwanku, co jest bardzo zaskakujące, ponieważ auto jest kompletnie zniszczone. Dodatkowo w wyniku tego wypadku powstał zator na obwodnicy. Niestety jego konsekwencją było pojawienie się kilku innych kolizji.
Jak się okazuje kierujący Fiat Ducato nie spowodował pierwszego wypadku, ale prawdopodobnie w porę nie zahamował i uderzył w stojącą w korku ciężarówkę. Ogromnych zniszczeń narobił narożnik kontenera, który znajdował się na naczepie TIR-a. W ten sposób auto zostało podzielone na kilka części.
Tylna część Ducato cały czas była zaczepiona o wspomniany róg kontenera. Tkwiła tam, nawet po przyjeździe służb ratunkowych. Najwięcej kształtów zachowała lewa część przestrzeni pasażerskiej. Prawdopodobnie dlatego pomimo olbrzymich zniszczeń “dostawczaka” kierowca wyszedł z wypadku bez większych obrażeń.
Kierujący został przetransportowany do szpitala w Pradze. Ustalaniem szczegółów wypadku zajmuje się czeska policja.
Do groźnego wypadku doszło niedawno w województwie podkarpackim. Kierowca VW Golfa nie zatrzymał się do kontroli, co spowodowało rozpoczęcie pościgu. Finał akcji miał miejsce dopiero w powiecie mieleckim, gdzie w miejscowości Jaślany policjantom udało się zablokować drogę.
– Kierowca, mimo że widział rozstawione na jezdni samochody, nie zatrzymał się i uderzył w policyjny radiowóz, z którego w ostatniej chwili udało się uciec policjantom. Volkswagen Golf stanął w płomieniach. Funkcjonariusze wyciągnęli z płonącego samochodu kierowcę. Jednak mimo akcji reanimacyjnej jego życia nie udało się uratować – informuje asp. Urszula Chmura z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.